Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyna taka maszyna na Pomorzu jest w Słupsku. Zgniata auta w kostkę

Alek Radomski [email protected]
Zgniatarka firmy Auto-Stop waży 23 tony. Pierwsze karoserie zgniecie za kilka dni.
Zgniatarka firmy Auto-Stop waży 23 tony. Pierwsze karoserie zgniecie za kilka dni. Kamil Nagórek
Firma Auto-Stop w Słupsku wzbogaciła się o nową, 23-tonową maszynę do zgniatania samochodowych wraków. To pierwsza taka zgniatarka na Pomorzu. Przyjechała z Włoch.

- To najpopularniejszy typ zgniatarki w Europie - zachwala Zbigniew Adkonis z firmy Auto-Stop w Słupsku, który sprowadziła maszynę. - Nie ma takiej drugiej na Pomorzu. Waży ponad 23 tony i potrzebny był dźwig, aby ją przetransportować. Na pierwszy rozruch czekamy do przyszłego tygodnia, kiedy przyjadą serwisanci w Włoch. Dopiero wówczas zaczniemy auta gnieść w kostkę.

Zbigniew Adkonis, który w Słupsku prowadzi stację demontażu pojazdów ,kupił ją w ramach w modernizacji swojego zakładu. Inwestycja została dofinansowana z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska kwotą ponad dwóch milionów złotych. Prasownica do aut włoskiej firmy Eko-Tech kosztowała 200 tys. euro.

Ale zgniatarka to tylko cześć inwestycji, bo wymieniono też linię demontażu pojazdów. Zakupiono również ciągnik siodłowy z naczepą. W zamyśle maszyna z Włoch będzie jeździć do innych stacji demontażu pojazdów w regionie.

Inwestycja była konieczna, bo jak zaznacza Zbigniew Adkonis, polskie prawo ujednolica się z tym unijnym, które precyzuje, że demontaż pojazdów może odbywać się tylko w specjalistycznych firmach, które są zobowiązane do odzyskania jak największej ilości surowców wtórnych.

- Zgodnie z prawem nawet 85 procent złomowanego pojazdu powinno trafić do ponownego użycia. Może to być formie części zamiennych. Jeśli nie, to wszystkie plastiki, szkło i metalowe części muszą trafić do przetopienia - podkreśla przedsiębiorca i dodaje, że chodzi o to, by demontaż przeprowadzić tak, by odpadów było jak najmniej, a zgniatarka i zmodernizowana linie właśnie temu służy. - W końcu samochód jest odpadem niebezpiecznym, a recykling mamy przeprowadzić tak, aby wytworzyć jak najmniej odpadów - zaznacza.

Po zdemontowaniu wszystkich części z auta, które mogą posłużyć jako zamienniki, metalowa karoseria trafia do włoskiej zgniatarki. Stamtąd, po sprasowaniu w kostkę pojedzie do hut, gdzie będzie przetopiona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza