Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest stanowisko "Gryfii" po tragicznym wypadku na terenie stoczni. Pokrzywdzony był pracownikiem firmy zewnętrznej

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
- Ze względu na dobro prowadzonego postępowania nie będziemy udzielać komentarzy. Nie jesteśmy stroną tego postępowania, pokrzywdzony nie był naszym pracownikiem - brzmi komunikat władz Stoczni Remontowej Gryfia po tragicznym wypadku na terenie stoczni.

Jak już informowaliśmy, do wypadku doszło we wtorek. Pokrzywdzony, pan Krzysztof był pracownikiem jednej firm zewnętrznych, która wykonuje prace na terenie dzierżawionym od MSR Gryfia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna zginął na miejscu po kontakcie z tokarką. Śledztwo wszczęła prokuratura. Osierocił dwoje małych dzieci.

- We wtorek późnym wieczorem na terenie stoczni Gryfia, według wstępnych informacji, doszło do wypadku śmiertelnego przy pracy. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające - mówi Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.

Jak ustaliliśmy pokrzywdzony pracował dla firmy Dynpap działającej m.in. w branży offshore. Na terenie MSR firma ma warsztat o powierzchni 2 tys. metrów kwadratowych (tzw. II oddział), w którym wykonywane są prace związane z wielkogabarytową obróbką mechaniczną, remontami mechanicznymi, wyważaniami mechanicznymi.

- W sprawie prowadzone jest szczegółowe postępowanie wyjaśniające dotyczące ustalenia okoliczności i przyczyn tego tragicznego wypadku - powiedział "Głosowi" mec. Patryk Zbroja, pełnomocnik spółki Dynpap.

Znajomi pana Krzysztofa organizują zrzutkę pieniędzy dla żony i dzieci zmarłego.
- Krzysztof miał zaledwie 29 lat. Był wiecznie uśmiechniętym, pracowitym człowiekiem chcącym zapewnić lepsze życie dla najbliższych. Niestety w wyniku makabrycznego wypadku stracił on życie o wiele za wcześnie. Osierocił tym samym 3 letnią córeczkę Tosie, syna Nikodema oraz owdowiał żonę Sandrę. Był człowiekiem godnym naśladowania, kochający, czuły, pomocny w każdej sytuacji. Przykład doskonałej interpretacji słowa Głowa Rodziny.W obliczu wielkiej tragedii która spotkała rodzinę Krzysztofa postanowiłem wraz ze znajomymi utworzyć zbiórkę na rzecz jego cudownej córeczki Tosi oraz kochanej żony Sandry. Nic ani nikt nie jest w stanie zastąpić tak dobrego ojca i męża jakim był Krzysztof, lecz w tych trudnych chwilach każda zebrana złotówka da choć chwilę finansowego oddechu rodzinie zmarłego. Sprawmy by nie zabrakło im na podstawowe artykuły gospodarstwa domowego, rachunki i wspólnie zapewnijmy lepsze jutro dla małej Tosi- mówi organizator zbiórki.

Planuje zebrać 100 tys. zł. Po kilku godzinach od uruchomienia zrzutki na koncie jest już ponad 11 tys. zł.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jest stanowisko "Gryfii" po tragicznym wypadku na terenie stoczni. Pokrzywdzony był pracownikiem firmy zewnętrznej - Głos Szczeciński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza