Dzisiaj podczas konferencji prasowej przedstawił swój program, który chciałby wcielić w życie w Słupsku, jeśli w listopadzie wygra wybory prezydenckie. Wynika z niego, że będzie dążył do tego, aby słupszczanie byli jak najmniej obciążani finansowo. Dlatego zadeklarował, że będzie się starał utrzymywać opłaty i podatki lokalne na jak najniższym poziomie, bo gdy podatnicy mają więcej pieniędzy w portfelach, to są bardziej aktywni.
Nie będzie też dążył do tego, aby ze spółek miejskich zabierać do budżetu miasta dywidendę, jak to robi teraz prezydent Maciej Kobyliński.
- Milion złotych, który do budżetu miasta przekazuje spółka Wodociągi Słupsk, to pieniądze bardzo mocno opodatkowane. Gdyby tej dywidendy nie było, to opłaty za wodę i ścieki mogłyby być o kilka groszy na metrze sześciennym tańsze - tłumaczył Kujawski.
Nie jest także zwolennikiem dalszego podnoszenia czynszów w mieszkaniach komunalnych, bo jego zdaniem są one już wystarczająco wysokie, gdyż za zgodą radnych w ostatnich latach prezydent miasta co roku podwyższał je o 10 procent.
- Za to powinniśmy pozbywać się mieszkań komunalnych i rozwijać tanie budownictwo socjalne z małymi mieszkaniami, bo z powodu wielkiego rozwarstwienia dochodów w mieście bardzo wiele osób czeka na tanie mieszkanie, a jednocześnie brakuje lokali do wykonywania eksmisji - tłumaczył Kujawski.
Jest też przeciwnikiem reklamowania się miejskich firm, które są monopolistami i nie potrzebują się reklamować. Tak samo jego zdaniem nie powinien tego robić prezydent miasta. Jednocześnie chce też doprowadzić do tego, aby najemcy mieszkań komunalnych bez pośrednictwa PGM płacili za wodę, ścieki i miejskie ogrzewanie, bo wtedy nie będą się zadłużać ma taką skalę jak teraz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?