Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta Przedsiębiorcza 2012. Eugenia Kaczmarczyk: Jestem pracoholiczką

Rozmawiał: Alek Radomski
Eugenia Kaczmarczyk rozkręciła hurtownię mięs, wędlin i drobiu "U Janusza”.
Eugenia Kaczmarczyk rozkręciła hurtownię mięs, wędlin i drobiu "U Janusza”. Krzysztof Głowinkowski
Rozmowa z Eugenią Kaczmarczyk z hurtowni mięs, wędlin i drobiu "U Janusza".

Jak zgłaszać kandydatki?

Jak zgłaszać kandydatki?

Zgłoszenia można dokonać na kuponie zgłoszeniowym wyciętym z gazety lub pobranym ze strony serwisu internetowego www.gp24.pl oraz za pomocą SMS. Każdy czytelnik może zgłosić dowolną liczbę kandydatek do plebiscytu.
zgłoszenia za pośrednictwem kuponu: Wypełniony i podpisany kupon zgłoszeniowy można dostarczyć osobiście lub listownie (na adres: "Głos Pomorza", ul. H. Pobożnego 19, 76-200 Słupsk, z dopiskiem "Kobieta Przedsiębiorcza") oraz mailowo (na adres: [email protected], wpisując w temacie wiadomości "Kobieta Przedsiębiorcza"). W tym ostatnim przypadku konieczne jest przesłanie skanu lub zdjęcia wypełnionego i podpisanego kuponu.
d zgłoszenia za pośrednictwem SMS: wysyłając SMS na numer 71466 o treści: GP.K imię i nazwisko kandydatki oraz nazwa firmy, z którą jest związana, np. GP.K Anna Nowak - Hurtownia spożywcza MIX. Koszt wysłania każdego SMS-a wynosi 1,23 zł z VAT. Na zgłoszenia czekamy do 3 lutego br. włącznie.

- Jak długo działa pani w handlu?
- Od blisko 40 lat. Wcześniej przed 20 lat prowadziłam państwową hurtownię. Później była prywatyzacja. Od piętnastu prowadzę hurtownię "U Janusza", którą udało mi się rozkręcić. Teraz jest trzecia pod względem wielkości w Polsce. Do tego spełniającą wszystkie unijne wymogi.

- "U Janusza" to duża hurtownia.
- Hala sprzedaży ma 2 tys. metrów kwadratowych. Sprzedajemy wędliny, mięsa i drób. Zamówione u nas towary na drugi dzień trafiają do Ustki, Darłowa, Jarosławca i oczywiście Słupska i okolic. Blisko 80 procent asortymentu klienci odbierają sami. Resztę dowozimy my. Część produktów trafia do nas na specjalne zamówienie na przykład z Zakładów Mięsnych Kier, Nove, Olewnik i Czechlewo.

- Skąd wzięła się nazwa?
- Janusz to mój zięć. Bardzo go kocham. Firma jest rodzinna, oprócz mnie i zięcia pracuje jeszcze mój wnuczek.

- Ale to pani wszystko dogląda.
- Tak, z zawodu jestem pracoholiczką. Wszystko muszę zawsze sprawdzić. W firmie pracuje w sumie 20 osób. Jest księgowa i są trzy fakturzystki. Reszta to obsługa. Nie ma za to funkcji dyrektora, nie zatrudniamy przedstawicieli handlowych. Każdy, kto u nas pracuje, najpierw musi chcieć, dopiero później potrafić. Jak nie potrafi, to się go przeszkoli.

- Ale i tak wszystko na pani głowie?
- Niestety. Ktokolwiek przyjeżdża z kontrahentów do firmy, zawsze pyta się o mnie. Nie przechwalając się, nasza hurtownia znana jest od morza aż do Tatr. Ludzie i klienci nam po prostu ufają.

- Czy prowadzona przez panią firma odczuwa kryzys, o którym tak wiele się ostatnio mówi i czuje go wiele zakładów w regionie słupskim?
- Tak. W skali całego miesiąca zdarzają się poszczególne dni, kiedy obroty spadają, a dawniej tak u nas nie było.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza