- Do autobusu numer 15 wsiadłem razem z siostrą i jej chłopakiem - relacjonuje w e-mailu Łukasz (nazwisko do wiadomości redakcji), gimnazjalista ze Słupska. - Kontrola biletów zaczęła się na alei Sienkiewicza. Do nas kontroler dotarł na ulicy Wolności, czyli tam, gdzie chcieliśmy wysiadać.
Kontroler sprawdził bilet naszego czytelnika, jego siostry i chłopaka.
- Poprosił nas o legitymacje szkolne - dodaje Łukasz. - Siostra nie miała jej przy sobie, ale posiadała legitymację wystawioną przez Zarząd Transportu Miejskiego, na której wyraźnie było napisane "ulga lokalna- uczeń". Kontroler stwierdził jednak, że ten dokument nie upoważnia do przejazdu na bilecie ulgowym i zaczął wypisywać mandat.
Zdaniem naszego czytelnika trwało to bardzo długo.
- Zaczął wypisywać go na ulicy Wolności i skończył dopiero na pętli przy ulicy Rzymowskiego - denerwuje się gimnazjalista. - Potem pozwolił nam wysiąść i w przypływie łaski pozwolił przejechać na mandacie jeden przystanek.
Młodzież postanowiła sprawdzić, czy kontroler rzeczywiście miał prawo ich ukarać.
- Szybko okazało się, że zrobił to bezpodstawnie - pisze dalej Łukasz. - Od razu gdy tylko wysiedliśmy, zadzwoniłem do ZTM i zapytałem, do czego uprawnia nas legitymacja wystawiona przez zarząd. Kobieta, która odebrała telefon, nie mogła uwierzyć, że kontroler wypisał mandat. Poprosiła nas o dane i obiecała, że oddzwoni. Zrobiła to po paru minutach i powiedziała, że mam rację.
Kobieta zapewniła uczniów, że skontaktuje się z firmą Arsen.
- Kiedy poszliśmy do biura Arsenu, kierownik wiedział już o sprawie. Po kilku minutach rozmowy sekretarka anulowała mandat. Zdenerwowałem się jednak, bo nikt przecież nie odda mi straconego czasu i treningu, na który się spieszyłem. Musiałem też wydać pieniądze na dodatkowy bilet. Nikogo nie interesuje też to, że najedliśmy się wstydu przy innych pasażerach. Chciałbym przestrzec młodych ludzi przed tego typu sytuacjami, a kontrolerzy powinni być lepiej poinformowani.
Zapytaliśmy w Zarządzie Transportu Miejskiego, czy rzeczywiście legitymacja szkolna jest traktowana równorzędnie z tą wystawianą przez ZTM.
- Rzeczywiście tak jest - potwierdza Marcin Grzybiński, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Słupsku.
- Jeśli uczeń nie ma legitymacji szkolnej, może okazać tylko dokument wystawiony przez nas. Kontrolerzy biletów powinni o tym wiedzieć. Są oni przecież szkoleni i szczegółowo informowani o tych zasadach. Jedynie jadąc z biletem okresowym, trzeba mieć legitymację wystawianą przez Zarząd Transportu Miejskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?