- Przejazd kolejowy w Sycewicach jest zmorą dla wielu kierowców - pisze do nas pani Kamila. - Przy każdym przejeździe kolejowym przed zamknięciem szlabanów powinny się najpierw zapalić światła ostrzegawcze, które informują, ze za chwilę będzie zamknięty szlaban. Niestety, w Sycewicach tak nie jest. Tam szlabany zamykają się od razu, a światła ostrzegawcze zapalają się dopiero jednocześnie z zamykanymi szlabanami!
Nasza czytelniczka dodaje, że osoby zamykające szlabany nie zawsze widzą zbliżające się samochody.
- Jechałam w stronę Słupska, przed wjazdem na tory upewniam się czy mam drogę wolną, czy nie palą się światła ostrzegawcze i szlaban się nie zamyka - mówi pani Kamila. -Będąc na środku torów musiałam ostro zahamować przez co dosłownie stanęłam na szynach, bo nad maską mojego samochodu zamykał się szlaban!
Sprawdziliśmy i rzeczywiście w Sycewicach sygnalizacja świetlna zapala się jednocześnie z opadającym szlabanem.
- Jeśli przejazd jest obsługiwany przez dróżnika, to nie musi na nim być żadnych sygnalizatorów świetlnych - informuje Marek Szulkowski, zastępca dyrektora w Zakładzie Linii Kolejowych w Gdyni. - Są one tylko dodatkiem i nie muszą się zapalać przed spuszczeniem szlabanów. Dróżnik decyduje kiedy je opuścić.
Inne procedury obowiązują gdy nie ma dróżnika a szlaban jest zamykany zdalnie. Wtedy sygnalizacja rzeczywiście powinna zapalać się kilkadziesiąt sekund przed opuszczeniem szlabanów.
- Przejazd kolejowy to skrzyżowanie dwóch dróg - kołowej i kolejowej - zauważa dyrektor Szulkowski. - Dziwi mnie to, że kierowcy na zwykłych skrzyżowaniach zawsze uważają i się rozglądają a przez przejazdy kolejowe jeżdżą często na nic nie zważając.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?