Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus. Jak wygląda sytuacja na Pomorzu? Gdzie są jeszcze miejsca w szpitalach? Czy wystarczy karetek do przewozu chorych na COVID-19?

Dorota Abramowicz
Dorota Abramowicz
Jak wygląda sytuacja epidemiologiczna na Pomorzu? Gdzie są jeszcze miejsca w szpitalach, a gdzie ich brakuje? Czy wystarczy karetek do przewozu pacjentów z COVID-19? Kto stanie przy łóżkach chorych?

Gwałtownie rośnie liczba chorych, zakażonych koronawirusem w pomorskich szpitalach. W poniedziałek, 19 października zajętych było 346 na 920 tzw. łóżek covidowych. Pomocy respiratorów przy oddychaniu wymagało 28 osób, tylko 7 respiratorów czekało na chorych. Dlatego wojewoda podjął decyzję o przekształceniu placówki w Tczewie w kolejny szpital jednoimienny dla 225 pacjentów.


Zwiększono bazę łóżkową w innych pomorskich szpitalach. Z pomocą dla personelu medycznego ruszą studenci medycyny, ratownictwa i pielęgniarstwa GUMed.

Sytuacja zmienia się dynamicznie - podkreślają epidemiolodzy. Z dnia na dzień do szpitali podzielonych na trzy poziomy (pierwszy dla chorych podejrzanych o COVID-19, drugi dla zdiagnozowanych pacjentów z koronawirusem i trzeci dla osób wymagających leczenia specjalistycznego) trafiają kolejni pacjenci, wymagający opieki medycznej.

Mniej miejsc w szpitalach na Pomorzu
W niektórych placówkach (jak np. w Szpitalu im. Kopernika w Gdańsku) wszystkie miejsca covidowe oraz pod respiratorami są już zajęte. W Kościerzynie z 77 pozostało już tylko sześć wolnych łóżek. W 7. Szpitalu Marynarki Wojennej zajętych jest 105 na 145 łóżek i wszystkie dziewięć miejsc pod respiratorami.
Zapełniają się też miejsca dla pacjentów z podejrzeniem SARS-CoV-2 w szpitalach pierwszego poziomu. Szpital w Sławnie - zgodnie z wytycznymi wojewody - zapewnia 4 łóżka COVID-owe, które znajdują się w budynku starej ginekologii.

- Trafiają tutaj osoby z podejrzeniem wirusa - mówi Tomasz Walasek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie. - Ich liczba na oddziale jest płynną. Aktualnie są to trzy osoby, ale jutro może być na przykład jedna lub nikogo.

Według szefa szpitala placówka ma kilka respiratorów, które mogą być wykorzystane w razie potrzeby.

- Na pewno będzie ich więcej - akcentuje nasz rozmówca. - Wiem też, że będziemy musieli zapewić więcej łóżek COVID-owych i tutaj czekamy na dokładne wytyczne wojewody.

W Miastku nie ma już ani jednego wolnego łóżka, w Chojnicach zostały trzy wolne łóżka z dziesięciu, podobnie jest w Kartuzach.

Gdzie szpital polowy w Gdańsku? Amber Expo musi poczekać
Pojawiła się w związku z tym po raz kolejny informacja, że w Gdańsku, tak jak w Warszawie powstanie szpital polowy dla zakażonych pacjentów. Ma on zostać zorganizowany w pomieszczeniach Amber Expo.
- Jeszcze przed erą COVID-19 budynek ten, ze względu na ogromne możliwości techniczno-logistyczne był typowany na szpital tymczasowy - potwierdza lekarz wojewódzki, dr Jerzy Karpiński. - Rozmawialiśmy już na ten temat z dr. Piotrem Kobzdejem, który konsultował m.in. budowę szpitali w Londynie. Jest to osoba niezwykle kompetentna. Jednak Amber Expo musi jeszcze poczekać, jest za wcześnie na taką decyzję.

Szpital jednoimienny w Tczewie
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sztabu kryzysowego przy wojewodzie pomorskim zapadła decyzja o wytypowaniu kolejnego szpitala jednoimiennego. Szpital w Tczewie w placówkę zostaje przekształcony w placówkę przyjmującą jedynie osoby zakażone koronawirusem. Część chorych trafi do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
W poniedziałek o godzinie 15 zostały wstrzymane planowane przyjęcia do szpitala w Tczewie. Szpital będzie sukcesywnie uruchamiany, nie jest możliwe, by z dnia na dzień zmienić placówkę w jednoimienną. Pacjenci internistyczni - przewiduje się, że będzie to około 30 osób - trafią do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Pozostali zostaną przewiezieni do innych szpitali.
Do dyspozycji chorych z COVID-19 zostanie przeznaczonych 225 łóżek, w tym 5 stanowisk intensywnej terapii oraz 25 dla miejsc zakażonych dzieci.
Na razie tczewski szpital nie dysponuje respiratorami dla potrzeb osób zdiagnozowanych pozytywnie w kierunku koronawirusa. Respiratory, które mamy są do dyspozycji pacjentów przebywających na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej – mówi Maciej Bieliński, prezes Szpitali Tczewskich SA. - Jeśli chodzi o personel medyczny, to na razie mamy wystarczająco liczny. Jednak, jeżeli sytuacja diametralnie się zmieni, mogą wystąpić braki.
Od poniedziałku, 19 października szpital w Pucku jest już szpitalem jednoimiennym.
W puckiej lecznicy znajduje się 69 łóżek szpitalnych przeznaczonych dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, placówka jest wyposażona w trzy respiratory.

- Na chwilę obecną przebywa u nas 16 pacjentów z pozytywnym wynikiem, wśród których nie ma pacjentów ze skrajną niewydolnością oddechową - poinformowała nasz Oksana Rabij-Zabłotna, specjalista ds. marketingu i rozwoju Szpitala Puckiego. - Niemniej jednak sytuacja jest dynamiczna.

Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!

Dodatkowe łóżka w innych szpitalach
Zapadły także decyzje nakazujące zwiększenie łóżek w pozostałych szpitalach drugiego poziomu. W Miastku o 25 łóżek, w szpitalu zakaźnym w Gdańsku o  44 łóżka, w Bytowie o 27 łóżek i w Pucku, gdzie działa już szpital jednoimienny, o 6 łóżek.
Także oddział Chorób Wewnętrznych w Kociewskim Centrum Zdrowia został przekształcony w oddział leczenia pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Jeszcze w sierpniu KCZ dzięki wsparciu przedsiębiorców oraz starostwa Kociewskie Centrum Zdrowia dostało możliwość zakupu ok. 16 łóżek, wózków, 11 respiratorów. 

- Zgodnie z decyzją wojewody każdy szpital, który ma oddział przeznaczony na leczenie osób zakażonych powinien mieć 22 łóżka. Tak jest też w Kociewskim Centrum Zdrowia. Na oddziale są również dwa dodatkowe łóżka z respiratorem - wyjaśnia Ewa Macholla, rzecznik prasowy KCZ w Starogardzie Gdańskim.

Szpitale się odwołują
Nie wszystkie szpitale zgadzają się na rozszerzenie działalności. UCMMiT Gdynia, który ma zabezpieczać 35 łóżek w poziomie 2 odwołał się od decyzji wojewody.
- Na moim oddziale leczymy pacjentów ze zgorzelą gazową, wszelkiego rodzaju urazami powypadkowymi wymagającymi także intensywnej terapii, chorobę dekompresyjną u nurków - mówi jedna z pielęgniarek z Kliniki Medycyny Hiperbarycznej. - Z uwagi na sezon grzewczy od jesieni do wiosny jesteśmy oddziałem ratującym pacjentów z zatruciem tlenkiem węgla. Bardzo często też oni wymagają respiratoroterapii. Czy nie lepiej abyśmy zajęli się pacjentami, których do tej pory leczyliśmy. Zwłaszcza zatrucia tlenkiem węgla, których za chwilę będzie coraz więcej? Gdzie ich odsyłać jak już nigdzie nie ma wolnych miejsc?  Ich życie będzie zagrożone i trzeba będzie wybierać kogo podłączyć do respiratora.
Od decyzji wojewody odwołały się także szpitale w Malborku i Prabutach.

Studenci przy łóżkach zakażonych
Głównym powodem odwołań jest brak personelu medycznego. Głównie anestezjologów.

- Zapadły decyzje rozluźniające normy zatrudnienia - przypomina lekarz wojewódzki. - Dopuszczają one, by na 7 stanowisk oddziału intensywnej opieki przypadał jeden anestezjolog. Nie trzeba też takie liczby pielęgniarek, którym może pomagać niższy personel medyczny.

Do pracy przy chorych mają być także włączeni studenci II-VI roku GUMed. Nie tylko przyszli lekarze, ale także studenci pielęgniarstwa i ratownictwa.

Wojsko wspomoże transport i testowanie
Na Pomorzu zakontraktowanych jest obecnie 9 karetek sanitarnych do przewozu pacjentów z COVID-19. W razie potrzeby transport chorych mają wspomóc 4 karetki Wojsk Obrony Terytorialnej. NFZ w miarę zgłaszanych potrzeb będzie finansować dodatkowe karetki. Do tego dochodzą  93 zespoły ratownictwa medycznego (20 specjalistycznych, 73 podstawowe). Jak słyszę w jednej ze stacji pogotowia ratunkowego karetki te jeżdżą także do zakażonych pacjentów. Zespoły dysponują środkami ochrony osobistej, a wozy są po takim przejeździe dezynfekowane.

Nieoficjalnie wiadomo, że we wtorek 20.10.2020 żołnierze mogą być skierowani do jednego z pomorskich punktów testowania, by wesprzeć personel medyczny.

Jak wygląda sytuacja w miastach Pomorza?

Liczba zakażeń koronawirusem w Kościerzynie jest wciąż na wysokim poziomie. Tymczasem nie wszyscy stosują się do obowiązującego reżimu sanitarnego. W weekend policjanci ukarali mandatami za brak maseczek 53 osoby.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ

Sytuacja w Szpitalach Tczewskich SA zmienia się niemal z godziny na godzinę. Na razie w lecznicy nie ma pacjentów ze zdiagnozowanym zakażeniem koronawirusem. W szpitalu jest 10 łóżek covidowych, dla pacjentów z podejrzeniem zakażenia. Na tę chwilę wszystkie są zajęte.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ

Szpital w Sławnie - zgodnie z wytycznymi wojewody - zapewnia 4 łóżka COVID-owe, które znajdują się w budynku starej ginekologii. - Trafiają tutaj osoby z podejrzeniem wirusa - mówi Tomasz Walasek. - Ich liczba na oddziale jest płynną. Aktualnie są to trzy osoby, ale jutro może być na przykład jedna lub nikogo.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ

- Pomimo wstrzymanych przyjęć na oddziały szpitalne, które wynika z decyzji wojewody, nie wstrzymujemy przyjęć do poradni specjalistycznych - informuje Szpital Pucki. - Również bez zmian świadczeń udzielają: poradnia medycyny pracy, dział fizjoterapii oraz nocna i świąteczna opieka.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ

Powiat człuchowski nadal może cieszyć się z bardzo niskiej liczby zakażeń na koronawirusa. Na tle całego województwa pomorskiego w powiecie jest najmniej zakażeń. Mimo tego w szpitalu pracują, by być przygotowanym na najgorsze.

WIĘCEJ CZYTAJ TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza