Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosztem ringu, oświetlenia i świętego Jakuba

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
W czasie przetargu okazało się, że Słupsk ma na dokończenie akwaparku 16,5 miliona złotych.
W czasie przetargu okazało się, że Słupsk ma na dokończenie akwaparku 16,5 miliona złotych. Krzysztof Piotrkowski
W środę na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta słupscy radni zdecydują, czy dorzucą pieniędzy na akwapark. Przeanalizujmy, czym prezydent chce ich przekonać.

W czasie przetargu okazało się, że Słupsk ma na dokończenie akwaparku 16,5 miliona złotych, czyli ponad dwa razy mniej niż oferuje tańszy wykonawca.

W tej sytuacji wydział finansowy słupskiego ratusza przygotował projekty uchwał, które mają pomnożyć pieniądze. Prezydent chce, by na nadzwyczajnej sesji radni przegłosowali uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych, w sprawie zmian w wieloletniej prognozie finansowej miasta Słupska na lata 2013-2029 oraz w sprawie zmian w budżecie miasta Słupska na 2013 roku.

Zawarte w nich propozycje mają - według ratusza - ocalić rozpoczętą budowę. Jak prezydent Słupska chce przekonać radnych, by otworzyli portfele z pieniędzmi na akwapark, gdy koszty są wysokie, a ryzyko ogromne?

Już na początku uzasadnienia uchwał ratusz za przedłużenie inwestycji wini Termochem, z którym sam zerwał umowę. Według urzędników wykonawca zwlekał z realizacją, a później porzucił plac budowy. Ratusz naliczył więc kary - 31,2 miliona złotych. Wyegzekwował prawie 6,5 mln zł, o resztę - 24,7 mln - walczy w Sądzie Arbitrażowym. Razem z dotacją marszałkowską brakujące kwoty zostaną pokryte "z nawiązką" - tak to określa uzasadnienie.

Jednak teraz pieniędzy nie ma. Gdzie ich szukać, by spiął się budżet?

Oto propozycje: 7,4 miliona złotych praktycznie leży na ulicy, bo na drodze, która wkrótce ma być budowana, czyli ringu. Urzędnicy stwierdzili, że przetarg dał oszczędności, bo oferty były niższe od spodziewanych, a w 2014 roku płatności i tak będą stanowiły połowę (60 mln) wartości przetargowej.

Po opłaceniu wykupu działek i nadzoru budowlanego zostanie właśnie 7,4 miliona oszczędności na wkładzie własnym. Jednak umowa z Centrum Unijnych Projektów Transportowych o dofinansowanie budowy ringu w ogóle nie została jeszcze zawarta. Inwestycja nie ma jeszcze pozwolenia na budowę, a wykonawca nie został wyłoniony. Zarząd Infrastruktury Miejskiej, który prowadzi tę inwestycję, nie chce odpowiedzieć na pytanie, czy ring jest zagrożony.

Drugi cięcie także padło na ZIM. Prezydenckie propozycje przesuwają w nieokreślonym czasie modernizację systemu oświetlenia ulicznego w mieście. To prawie 1,3 miliona złotych.
Trzecim ratunkiem ma być św. Jakub, czyli realizacja zadania Zabytkowe Kościoły NMP Królowej Różańca Świętego i NSJ w Słupsku na historycznym szlaku turystycznym Drogi św. Jakuba. Realizacja inwestycji dopiero w latach 2014-2016 da prawie milion złotych oszczędności.

Stąpaniem po kruchym lodzie wydaje się argument zapowiadający wygranie sprawy z Termochemem przed Sądem Arbitrażowym. Firma wyrzucona prawie rok temu z placu budowy wytoczyła powództwo wzajemne, między innymi za dodatkowe roboty - budowę części dróg, powiększoną powierzchnię i kubaturę. Suma dała 24,6 miliona złotych.

Poza tym Sąd Arbitrażowy miarkuje kary umowne, więc ratuszowi trudno będzie wygrać całość. Natomiast wywalczenie przez Słupsk zakładanych kar umownych pomniejszy dotację marszałkowską.

Jednak najważniejsza jest kwestia wypłacalności Termochemu, co łatwo sprawdzić w KRS. Kapitał zakładowy spółki wynosi 200 tysięcy złotych, a zapasowy - trzy miliony złotych.

Każda kwota zasądzona ponad tę sumę naraża spółkę na upadłość. Po takim wyroku prezes Czesław Byczek miałby prawo w ciągu dwóch tygodni złożyć wniosek o upadłość, by nie odpowiadać majątkiem prywatnym. W tej sytuacji nie byłoby mowy o pieniądzach, a tym bardziej o planowanej nawiązce. Prezes Termochemu Czesław Byczek nie chce tego komentować, ponieważ sprawa arbitrażu jest w toku.

Poza tym sprawa w Sądzie Arbitrażowym ma nikłe szanse na zakończenie w 2014 roku. Dopiero zostali przesłuchani świadkowie. Potrzebna będzie opinia biegłego, a obiekt jest ogromny. Ratusz liczy też na 3 mln zł z procesów cywilnych z Termochemem, który nie zapłacił podwykonawcom. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że miasto zostało także pozwane przez dwie firmy.

Ratusz przedstawia radnym tabelki. Wynika z nich, że w 2013 roku za akwapark Słupsk (bez dotacji) miał zapłacić ponad 13 milionów złotych. Po zmianie, czyli w obecnej sytuacji - w tym i następnym roku poniesie nakłady w wysokości ponad 31 milionów złotych. Cyfry te same, ale w innej kolejności. Za tę zamianę teraz to radni mają wziąć odpowiedzialność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza