Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotwica Kołobrzeg dostała kasę od miasta

Michał Tymek [email protected] Tel. 94 35 45 080 Fot. sxc.hu
Po dyskusji pojawił się wniosek prezydenta o podwyższenie kapitału Kotwicy o 500 tys. zł, który poparło 12 radnych.
Po dyskusji pojawił się wniosek prezydenta o podwyższenie kapitału Kotwicy o 500 tys. zł, który poparło 12 radnych.
Radni przeznaczyli 500 tys. zł na pomoc dla zadłużonej Kotwicy Kołobrzeg. Pieniądze zostały przesunięte z planowanej przebudowy ul. Radomskiej.

Wtorkowa sesja nadzwyczajna rady miasta poświęcona była problemom finansowym koszykarskiej Kotwicy. Zobowiązania spółki Kotwica Kołobrzeg SA, której drużyna występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej (Tauron Basket Lidze) wynoszą ponad 800 tys. złotych.

Każdy klub, który chce przystąpić do rozgrywek ekstraklasy koszykarskiej musi spłacić wszelkie długi wobec trenerów, zawodników, urzędu skarbowego, zakładu ubezpieczeń społecznych. Te w Kotwicy wynoszą 300 tys. zł i przynajmniej tyle Kotwica potrzebowała, żeby zgłosić się do TBL.

Sesję rozpoczęli prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek i prezes Kotwicy Przemysław Lasik. Obaj podkreślali ciężką sytuację klubu.

- Mamy długi - potwierdzał prezes Lasik. - One jednak topnieją, a powstająca właśnie w ramach TBL liga kontraktowa daje jeszcze większe szanse na ich zmniejszenie.

Liga kontraktowa to od tego roku nowy pomysł na najwyższą klasę rozgrywkową koszykówki w Polsce. Kluby uczestniczące w niej nie będą spadały, nawet gdy zajmą ostatnie miejsce. Wyjątkiem jest zajęcie takiej pozycji przez kolejne dwa lata - wtedy istnieje możliwość wykluczenia. Ponadto, jeśli klub zatrudniałby Polaków, to mógłby liczyć na ulgi finansowe.

- Możemy na samym wpisowym zaoszczędzić aż 90 tysięcy złotych - uważa prezes Lasik. - Z powodu oszczędności będziemy zmuszeni stawiać na rodzimych koszykarzy - oznajmił.

Nie wszyscy podzielali jego optymizm.

- Co roku jest taki sam problem i co roku mówi się, że będzie lepiej - powiedział radny Cezary Kalinowski z opozycyjnego klubu "Razem dla Kołobrzegu". - Ja będę głosował przeciw. Cztery szkoły podstawowe w naszym mieście nie mają sal gimnastycznych. Wolę pieniądze przeznaczyć na ich wybudowanie - dodał.

Podczas dyskusji pojawiły się różne pomysły na naprawę finansów klubu.

Andrzej Mielnik (bezpartyjny) postulował o zwiększenie zaangażowania wszystkich kibiców dla dobra Kotwicy. - Chciałbym, aby każdy wchodzący na mecz kupował bilet, a osoby, które na to stać, karnety vipowskie - przyznał. - Do tej pory było z tym różnie - stwierdził.

Remedium przedstawił też Jacek Woźniak (SLD). - Dlaczego zarząd jest jednoosobowy? - zastanawiał się. - Potrzebny jest przynajmniej dwuosobowy zarząd w klubie. Niech głos swój mają kibice, to zwiększy kontrolę nad stanem finansów Kotwicy i może nie dopuści do takiego zadłużenia.

Były też inne rozwiązania.

Wniosek o referendum w sprawie finansowania Kotwicy z miejskich pieniędzy zgłosiła radna Dorota Oyedemi ("Razem dla Kołobrzegu"). - To nie są małe kwoty - powiedziała. - Niech mieszkańcy zadecydują, czy chcą pieniądze przeznaczyć na Kotwicę - dodała. Jej postulat oprócz niej poparło jeszcze dwóch radnych (Jacek Woźniak z SLD i Cezary Kalinowski z "Razem dla Kołobrzegu").

Zdecydowanie mówił też Adam Wieczorek (PO): - Prezes nie potrafi znaleźć sponsora. Kiedy przestanie on pełnić swoją funkcję, która najzwyczajniej go przerosła? Jego dymisją uzdrowimy Kotwicę - stwierdził.

Na jego słowa odpowiedział później Marek Hok (PO), członek zarządu województwa. Stwierdził, że będzie rozpisany konkurs na stanowisko prezesa spółki Kotwica Kołobrzeg SA.

Po dyskusji pojawił się wniosek prezydenta o podwyższenie kapitału Kotwicy o 500 tys. zł, który poparło 12 radnych, przy jednej osobie przeciwnej i trzech wstrzymujących się. Wcześniej radni "Razem dla Kołobrzegu" opuścili salę obrad.

- Nie chcieliśmy brać udziału w głosowaniu, którego wynik był przesądzony - stwierdził Cezary Kalinowski. - Dyskusja nie była merytoryczna i wygrałaby polityka.

Ponadto, jak powiedział nam przysłuchujący się obradom wicestarosta Mirosław Tessikowski, także powiat będzie chciał przeznaczyć na Kotwicę około 300 tysięcy złotych, ale tu potrzebna będzie jeszcze decyzja radnych powiatowych.

Czytaj też> Kotwica Kołobrzeg zadłuża się gdzie może

 

"Miejskie" 500 tysięcy złotych na pomoc dla Kotwicy przesunięto z zaplanowanej przebudowy ul. Radomskiej.

- Jestem tym oburzona - powiedziała nam Irena Kamińska, która od 45 lat mieszka na ulicy Radomskiej. - Od lat obiecują nam, że powstanie droga i chodniki. Te są w opłakanym stanie. Dlaczego to my musimy cierpieć za Kotwicę? - zastanawiała się.

Kwota 500 tys. złotych nie rozwiązuje ostatecznie problemów Kotwicy. Pozwala jedynie na załatanie bieżących potrzeb i zgłoszenie zespołu do rozgrywek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza