Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś wytruł pszczoły. Straty są ogromne

Krzysztof Bednarek [email protected]
Ktoś wytruł pszczoły. Straty są ogromneO owadach mówi się, że zdychają. Jednak żaden szanujący się pszczelarznie powie tak o swoich pszczołach. W polskiej tradycji utarło się mówić,że pszczoły umierają. Podejrzenie, że mogło dojść do umyślnego wytrucia owadów, bulwersuje mieszkańców Czaplinka.
Ktoś wytruł pszczoły. Straty są ogromneO owadach mówi się, że zdychają. Jednak żaden szanujący się pszczelarznie powie tak o swoich pszczołach. W polskiej tradycji utarło się mówić,że pszczoły umierają. Podejrzenie, że mogło dojść do umyślnego wytrucia owadów, bulwersuje mieszkańców Czaplinka. Krzysztof Bednarek
Czaplinek: Kto wytruł pszczoły z 60 uli ustawionych w pobliżu pól porośniętych gryką? Dwaj poszkodowani pszczelarze wycenilistraty na 40 tysięcy złotych.

– Znajomy pszczelarz powiedział mi, że ktoś wytruł mu ogromną liczbę pszczół. Aż nie mogłem w to uwierzyć. Mam nadzieję, że policja szybko znajdzie sprawcę – poinformował nas zbulwersowany tym zdarzeniem Ryszard Mrówka ze Stowarzyszenia Przyjaciół Czaplinka. To wydarzyło się w ubiegłym tygodniu. Ule stały pod lasem, nieopodal pól porośniętych gryką, w pobliżu miejscowości Kołomąt.

– Nieznany sprawca, przy pomocy nieustalonego jeszcze środka chemicznego, doprowadził do wytrucia pszczół. Policja w Czaplinku prowadzi w tej sprawie śledztwo. Powołany został biegły z zakresu chemii, który ustali, jakiego środka użyto – potwierdziła Agnieszka Waszczyk, rzeczniczka komendanta policji w Drawsku Pomorskim.

Problem masowego ginięcia pszczół pojawia się każdego roku. Jego przyczyną bardzo często są opryski pól wykonywane przez rolników. Ale w tym przypadku są uzasadnione podejrzenia, że ktoś celowo wytruł owady należące do dwóch pszczelarzy. Dlaczego? Bo w pobliżu należących do nich uli stały również ule innych właścicieli. Jednak pszczołom z tamtych uli nic się nie stało. 

A przypomnijmy, że nie jest to pierwszy w tym roku przypadek działań na szkodę pszczelarzy z okolic Czaplinka. W połowie maja jeden z nich zauważył, że z pasieki zginęły mu ule. Wkrótce swoją własność rozpoznał na posesji zamieszkałej przez 25-latka. Sprawę zgłosił policji. Okazało się, że nie jest jedynym pokrzywdzonym. Kilku innych pszczelarzy w okolicy również straciło swoje ule. Policjanci ustalili, że mężczyzna dokonał zaboru 24 uli o łącznej wartości 14 tysięcy złotych. Kradzieży dokonywał już od blisko dwóch lat, jednak dotychczas pokrzywdzeni nie zgłaszali tego organom ścigania. Z części skradzionych uli mężczyzna utworzył własną pasiekę, część najprawdopodobniej uległa zniszczeniu. Sprawca usłyszał sześć zarzutów obejmujących kradzież 24 uli.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza