Selfie i wpis wiceprezydent Słupska Marty Makuch podsumowujący zebranie z szefami słupskich instytucji kultury prowokuje pytania o wspieranie prywatnej firmy. Tak przynajmniej uważa Tomasz Urbaniak historyk miasta. Służbowe spotkanie, o którym mowa zostało zorganizowane w kawiarni Cepelin przy Starym Rynku w ubiegłym tygodniu.
- Mamy mnóstwo samorządowych sal - podkreśla Urbaniak i wymienia wyremontowane siedziby Miejskiego Domu Kultury, Miejskiego Centrum Kultury, biblioteki, muzeum i działającego od kilku lat Słupskiego Centrum Organizacji Pozarządowych i Ekonomii Społecznej. - A spotkania, debaty, kawiarenki obywatelskie odbywają się głównie w jednym, prywatnym miejscu - przypomina, podnosząc przy tym kwestię standardów transparentności
Władze miasta tłumaczą, że kawiarenki obywatelskie nie są inicjatywą ratusza tylko zewnętrznych stowarzyszeń. Co do spotkania, sprawę komentują mówiąc, że czasami dobrze jest spotkać się poza urzędem.
- Nie jest to notoryczne. To było nasze pierwsze w tym roku spotkanie, na którym umówiliśmy się, że kolejne będą odbywały się w siedzibach naszych instytucji kultury - wyjaśnia Marta Makuch, wiceprezydent Słupska. - Proszę mi uwierzyć, że czasami, jeśli chce się stworzyć dobrą atmosferę, to bardzo dobrze jest wyjść z urzędu i spotkać się w miejscu mniej formalnym.
W formalnym zebraniu w nieformalnym miejscu brali udział dyrektorzy miejskich instytucji kultury, muzeum, filharmonii i obu teatrów. Zabrakło szefowej Bałtyckiej Galerii Sztuki Współczesnej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?