Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Likwidacja Sądu Pracy w Lęborku i Chojnicach

(mmb)
Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadza w całym kraju reorganizację sądownictwa pracy, likwidując ośrodki w mniejszych miejscowościach.
Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadza w całym kraju reorganizację sądownictwa pracy, likwidując ośrodki w mniejszych miejscowościach. sxc.hu
Od 1 kwietnia nie będzie już Sądu Pracy w Lęborku. Pracownicy toczący spory z pracodawcami z tego powiatu będą musieli dojeżdżać do sądu w Słupsku.

Przestanie istnieć także Sąd Pracy w Chojnicach. Powód: Ministerstwo Sprawiedliwości przeprowadza w całym kraju reorganizację sądownictwa pracy, likwidując ośrodki w mniejszych miejscowościach. Kierownictwo resortu argumentuje, że zmniejszyła się liczba rozpatrywanych spraw i w związku z tym, przekazując je do większych sądów można uzyskać poważne oszczędności. W skali całego kraju liczba takich spraw w sądach pracy zmniejszyła się od 2001 roku aż o o 219 tysięcy.

Co oznacza ta reforma dla naszego regionu? Pracownicy, którzy np. są zwalniani i w związku z tym toczą spory ze swoimi pracodawcami będą musieli dojeżdżać do większych ośrodków. Na przykład dla tych z powiatu lęborskiego właściwym będzie teraz Wydział Pracy w Sądzie Rejonowym w Słupsku. To niepokoi między innymi Romana Giedrojcia z słupskiej Państwowej Inspekcji Pracy.

- To utrudni dostęp do sądu osobom, które i tak z powodu utraty pracy znalazły się w trudnej sytuacji materialnej. Nie dość, że w takiej sytuacji nie mają środków na utrzymanie, to jeszcze więcej będą musiały wydawać na dojazdy - mówi Giedrojć.

Podobnie wypowiada się sędzia Barbara Odelska, przewodnicząca Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Słupsku, rozpatrującego odwołania od orzeczeń rejonowych sądów pracy. Dodaje, że statystyki, z których wynika spadek liczby spraw w tych sądach, mogą wcale nie wynikać z tego, że jest mniej sporów.

- W 2001 roku było jeszcze wiele dużych przedsiębiorstw, takich jak na przykład ustecka stocznia. Gdy likwidowano te duże firmy, automatycznie rosła też liczba spraw. Teraz większość spraw dotyczy mniejszych firm, zatrudniających mniej pracowników - zaznacza.

R. Giedrojć potwierdza: - Obawiam się, że głównie chodzi o oszczędności. W każdym razie liczba skarg kierowanych do naszej inspekcji pracy stale rośnie. W 2008 roku było ich 402, w 2009 - 531, a w 2010 już aż 570. W wielu przypadkach my sami instruujemy skarżących się pracowników, żeby kierowali pozwy do sądów pracy. Teraz będą mieli trudniej - podkreśla Giedrojć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza