Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie już wydeptali ścieżkę na skróty

Monika Zacharzewska
Szef Zarządu Infrastruktury Miejskiej zaznacza, że w wielu krajach stosuje się zasadę, że chodniki są układane dopiero na naturalnie wydeptanych ścieżkach.
Szef Zarządu Infrastruktury Miejskiej zaznacza, że w wielu krajach stosuje się zasadę, że chodniki są układane dopiero na naturalnie wydeptanych ścieżkach. Łukasz Capar
Wokół skrzyżowania ulic Szczecińskiej i Małcużyńskiego posadzono nową trawę, a ludzie już wydeptali swoje ścieżki.

Skrzyżowanie ulic Szczecińskiej i Małcużyńskiego zostało niedawno przebudowane. Przy przejeździe przez ul. Małcużyńskiego ułożono nowe chodniki, zbudowano nową ścieżkę rowerową. Teren wokół porasta nowa trawa.

Niestety, już w kilku miejscach wydeptana. Niektórych słupszczan to wyraźnie irytuje. - Proszę popatrzeć, jak to wygląda. Chodnik chodnikiem, ale ludzie i tak skracają sobie drogę, np. idą do Netto i przechodzą przez trawnik - zwraca uwagę nasz czytelnik. - Tuż obok druga ścieżka jest już wydeptana - jako skrót do przejścia dla pieszych przez ul. Małcużyńskiego. Ludziom nie chce się chodzić naokoło. Zresztą takie rzeczy można było przewidzieć. Projektant powinien pomyśleć o dogodnych dojściach, kiedy planował, jak mają przebiegać chodniki - twierdzi mężczyzna spacerujący w tym rejonie miasta codziennie.

W czwartek rano przez kilkanaście minut naszego pobytu przy skrzyżowaniu ul. Szczecińskiej i Małcużyńskiego, mnóstwo osób korzystało z wydeptanych ścieżek. Podobne były w okolicy przed remontem krzyżówki.

Poprosiliśmy o komentarz obecnego akurat na miejscu, na wizji z policjantami z ruchu drogowego dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Omawiali oni tam kwestie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu.

- Cóż, do pobliskiego marketu Netto mieszczącego się przy ulicy Małcużyńskiego jest kilka dojść, no ale jest też tak zwany skrót na szagę, wydeptany przez trawnik. Oczywiście zastanowimy się, czy nie utwardzić tej ścieżki, to jest jak najbardziej kwestia do przemyślenia - przyznaje Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Zauważa on jednocześnie, że w wielu zachodnich krajach, projektując chodniki, stosuje się zasadę, że najpierw obsiewa się modernizowany obszar trawą i gdy ona wzejdzie, obserwuje się, jakie ścieżki wydeptują chodzący tamtędy ludzie.

- Dopiero na tych wyznaczonych naturalnie traktach układa się porządne chodniki - tłumaczy Jarosław Borecki. - Być może w tej sytuacji w Słupsku zastosujemy taką samą zasadę - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza