Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marina na Jamnie do weryfikacji

Inga Domurat [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Na razie jednak gmina czeka na gotowy projekt, który mozolnie kończy warszawska firma "SENER" tworząca konsorcjum z hiszpańską i szczecińską spółką.
Na razie jednak gmina czeka na gotowy projekt, który mozolnie kończy warszawska firma "SENER" tworząca konsorcjum z hiszpańską i szczecińską spółką.
Miało być tak pięknie. Marina na Jamnie na 100 jachtów, docelowo na morzu, do tego w lecie turyści w Sarbinowie mieli przechadzać się już po przebudowanej promenadzie. Nic z tego.

 

 

Wygląda na to, że fantastyczne plany budowy portu jachtowo-pasażerskiego nad kanałem w zakładanym kształcie, pozostaną na papierze. Gminy na tak potężną inwestycję nie stać.

- Mamy problem. Zapoznałem się z tą inwestycją i widzę, w co gmina wdepnęła. Wszystkie inne gminy, które przystąpiły do projektu "Zachodniopomorski Szlak Żeglarski" nie muszą budować portu od zera, a poza tym nie zakładały wpakowania w niego tak ogromnych pieniędzy - mówił nam Adam Klecha, zastępca wójta gminy Mielno.

- A my tak właśnie założyliśmy i gdybyśmy się na to zdecydowali, to zaczęlibyśmy inwestycję, której od czasu budowy portu w Gdyni nie było w Polsce. I już to jest absurdalne. Z projektu gmina się nie wycofała, ale już wiemy, że projekt będziemy mocno redukować. Przewidujemy, że na więcej niż 40 jachtów nie zbudujemy mariny.

Na razie jednak gmina czeka na gotowy projekt, który mozolnie kończy warszawska firma "SENER" tworząca konsorcjum z hiszpańską i szczecińską spółką. Jeszcze ówczesny wójt zgodził się na przedłużenie terminu jego wykonania i tym samym gmina nie ma prawa naliczać karnych odsetek za zwłokę. Za to sama, jak tylko projekt otrzyma, będzie musiała za niego zapłacić ponad 3 mln złotych.

Budowa portu miała być podzielona na dwa etapy. Ten pierwszy zakładał wykonanie basenu portowego na lądzie przy jeziorze Jamno (teren za oczyszczalnią w Unieściu, w kierunku Łaz) wraz z budynkami administracyjnymi, stacją paliw, sklepami, parkingami.

Basen miał mieć szerokość 80 m, trzy metry głębokości i długość do 500 metrów. Koszt inwestycji to 20 mln złotych, z czego 60% miała dać Unia. A da mniej, maksymalnie 40% - taką wiedzę uzyskała pani wójt - Olga Roszak-Pezała po rozmowach z pomysłodawcą szlaku - Zachodniopomorską Regionalną Organizacją Turystyczną.

Realizację drugiego etapu - potężnych falochronów na Bałtyku ciągnących się do prawie 500 metrów w głąb morza, mostu zwodzonego i śluzy przeciwpowodziowej - odkłada się w nieokreśloną przyszłość.

Czytaj też> Szczecin. Port dla 150 jachtów

 

Na przebudowę nie ma co liczyć też promenada w Sarbinowie. - My mieliśmy pozwolenie na przebudowę wartą 2,5 mln złotych z Urzędu Morskiego, ale do prac nie przystąpiliśmy w minionym roku i o zgodę musielibyśmy znowu wystąpić. Tego zresztą nie będziemy robić, bo na tę inwestycję pieniędzy nie mamy. Do lata na promenadzie zrobimy najbardziej konieczne remonty i tyle - dodał zastępca wójta.

Fot. fotę mógłby mieć Koleśnik - wstępny projekt robiliśmy w marcu 2009 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza