Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek chce ocalić linię kolejową między Bytowem a Korzybiem

(ang)
Nagłośnienie zamiaru likwidacji nieczynnej linii kolejowej między Bytowem a Korzybiem spowodowało, że upomniał się o nią marszałek województwa. Decydujący głos w tej sprawie należy jednak do wójtów trzech gmin.

Przez lata nikt nie zaprzątał sobie głowy starymi torami między Bytowem a Korzybiem, poza złomiarzami. Pierwszy ruch w sprawie linii wykonał Witold Cyba, wójt Borzytuchomia. Wystąpił do PKP o przejęciu gruntów pod linią i dawnych budynków stacyjnych. Spotkał się z przychylnością. Kolej wszczęła procedurę związaną z formalnym zamiarem likwidacji tej linii**. To niezbędne, aby móc później przekazać grunty i nieruchomości. Wójtowi plany nieco pokrzyżował Marek Czerlik, student turystyki, który wraz z grupą zapaleńców chciałby zorganizować na odcinku między Bytowem a Borzytuchomiem turystyczną kolej drezynową. Niedawno, po udrożnieniu linii odbył się pierwszy przejazd drezyną.
- Nie ma szans, z uwagi na ogromne koszty, na reaktywowanie ruchu pasażerskiego na tym odcinku. Chcemy na nasypie kolejowym zorganizować trasę rowerową - oznajmia Cyba. Przejęciem gruntów zainteresowane są też gminy Trzebielino i Kołczygłowy, na terenie których też biegną tory.
- U nas na większości trasy szyn już nie ma. Przy remontach drogowych zlikwidowano przejazdy kolejowe. Odtworzenie ruchu kolejowego między Bytowem a Korzybiem jest nierealne - uważa Tomasz Czechowski, wójt Trzebielina. Podobnie jak wójt Borzytuchomia chce wykorzystać nasyp na trasę turystyczną. Działania gminnych samorządowców nie za bardzo podobają się Mieczysławowi Strukowi, marszałkowi województwa pomorskiego. Samorządowiec wysłał list w tej sprawie do PKP PLK oraz do Ministerstwa Infrastruktury.
- W związku z otrzymywanymi informacjami o zamiarach likwidacji nieczynnych linii kolejowych przebiegających na terenie województwa pragnę zaapelować o rozwagę przy podejmowaniu decyzji, które spowodują nieodwracalne zmiany, jeśli chodzi o przyszłe plany rozwoju sieci transportowej województwa - napisał Mieczysław Struk.
- Zgadzam się, że część linii kolejowych aktualnie nie można zrewitalizować z uwagi na ograniczone środki finansowe, którymi dysponują samorządy. Jednak chcę sprzeciwić się szybkiemu procesowi likwidacji nieczynnej infrastruktury kolejowej, którą można w przyszłości odbudować dzięki środkom pomocowym z Unii Europejskiej.
- Gminy Trzebielino nie stać na finansowanie kolei. Jeśli marszałek województwa ma pieniędze, to niech linię reaktywuje. Nie będziemy w tym przeszkadzać - oznajmia Czechowski. PLK w Szczecinie i Gdyni, które zrządzają linią między Bytowem a Korzybiem, czekają na oficjalne stanowiska gmin. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza