Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko i Lębork. Szukają bezdomnych, by nie zamarzli na dworze

Andrzej Gurba, Grzegorz Bryszewski [email protected], [email protected]
Sylwia Wojtan sprawdza, czy nie ma bezdomnych na działkach przy ulicy Ogrodowej w Miastku.
Sylwia Wojtan sprawdza, czy nie ma bezdomnych na działkach przy ulicy Ogrodowej w Miastku. Fot. Andrzej Gurba
Straże miejskie w Miastku i Lęborku sprawdzają ogródki działkowe i pustostany w poszukiwaniu bezdomnych. W miejscowej noclegowni są wolne miejsca.

- Spadł śnieg, zrobiło się zimno. Prognozy na kolejne dni nie są optymistyczne. W nocy temperatura ma spaść o kolejnych kilka kresek. W kraju zanotowano już, niestety, zamarznięcia osób, które nie mają gdzie mieszkać. Sprawdzamy altany na ogródkach działkowych, pustostany i miejsca, gdzie możemy spodziewać się bezdomnych. W ten sposób możemy uratować komuś życie - mówi Krzysztof Kuc, komendant Straży Miejskiej w Miastku. Akcja nie jest przeprowadzana tylko w ciągu dnia, ale też i wieczorem. - Bardzo pomagają nam pracownicy ośrodka pomocy społecznej, którzy mają najlepsze rozeznanie. Informują nas, czy znani im bezdomni przebywają w noclegowni, czy też nie. To ważna informacja - mówi Sylwia Wojtan ze Straży Miejskiej w Miastku.

W miasteckiej noclegowni działającej przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej przebywa obecnie trzynastu bezdomnych.

- To w zdecydowanej większości osoby, które stale korzystają z naszej pomocy. Mamy jeszcze trzy wolne miejsca. W razie potrzeby maksymalnie możemy przyjąć łącznie dwadzieścia osób. Wtedy będzie ciasno, ale kiedy na dworze mrozi i wieje, to nie to jest najważniejsze - mówi Andrzej Tyl, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miastku.

Noclegownia czynna jest przez całą dobę. Są dobrze wyposażone sanitariaty, telewizory w pokojach. Ośrodek pomocy społecznej płaci za posiłki dla podopiecznych noclegowni.

Nie wszyscy chcą jednak iść do noclegowni. Główny problem to alkohol. W noclegowni jest bezwzględny zakaz jego wnoszenia i spożywania. Dotyczy to też palenia tytoniu. Do noclegowni nie powinny być przyjmowane osoby pod wpływem alkoholu. Zimą ten zakaz nie jest jednak do końca przestrzegany. - Nikt nie zostawi nietrzeźwego bezdomnego na mrozie, dlatego że jest pod wpływem alkoholu. Ostatnio taką osobę przywiozła do nas policja. Przyjmujemy je, ale ostrzegamy przed kolejną nietrzeźwością. Ściśle współpracujemy z Miejsko-Gminną Komisją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, która może takimi osobami zająć się, pomóc im - oznajmia Tyl.

- Według przepisów nie powinienem przyjmować osób nietrzeźwych, jeśli jednak na dworzu jest poważny mróz, byłoby to nieludzkie. Dlatego też mamy specjalne pomieszczenie, gdzie przebywają osoby nietrzeźwe. Do czasu aż w Lęborku powstanie na przykład ogrzewalnia, nie ma innego rozwiązania - mówi Przemysław Kreft, kierownik lęborskiej noclegowni.
Patrole szukające osób bezdomnych koczujących w opuszczonych budynkach czy też na działkach jeżdżą po Lęborku od początku tygodnia. Strażnicy miejscy i pracownicy socjalni namawiają napotkane osoby do tego, żeby przeczekały najgorsze mrozy w noclegowni.

- Namawiamy, bo nie możemy nikogo zmusić. Jeśli osoba bezdomna stanowczo nie chce jechać do noclegowni, podpisuje specjalne oświadczenie i zostawiamy ją w spokoju - mówi Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku.
Do zamieszkania w noclegowni namawiane są także osoby bezdomne, które odwiedzają MOPS w Lęborku. Nie zawsze jednak z pozytywnym skutkiem.

- Nasi pracownicy socjalni dobrze wiedzą, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne i odwiedzają właśnie te miejsca - mówi Elżbieta Michalska, kierownik MOPS w Lęborku. Chciałabym jednak zaapelować o pomoc ze strony mieszkańców, którzy powinni nam albo innym służbom zgłaszać wszystkie osoby bezdomne, które w taką pogodę koczują na dworzu - dodaje kierownik.

Lęborska noclegownia oferuje 26 łóżek, teraz przebywa tam 16 mężczyzn.

Do ich dyspozycji jest sala telewizyjna, kuchnia i łazienka, która została ostatnio odnowiona. Lęborska placówka oprócz osób z terenu gminy Lębork przyjmuje także osoby z innych gmin, w takich przypadkach to właśnie sąsiednia gmina musi pokryć koszty pobytu.

Jeden z punktów regulaminu noclegowni mówi o tym, że nie mogą tam przebywać osoby pod wpływem alkoholu. Przedstawiciele placówki przyznają, że ten punkt w połączeniu z brakiem w Lęborku izby wytrzeźwień stanowi poważny problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza