Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister finansów Mateusz Morawiecki ukarał słupskie starostwo

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Mateusz Morawiecki, 11 grudnia 2017 r. powołany na stanowisko Prezesa Rady Ministrów i Ministra Rozwoju i Finansów.
Mateusz Morawiecki, 11 grudnia 2017 r. powołany na stanowisko Prezesa Rady Ministrów i Ministra Rozwoju i Finansów. Arkadiusz Gola/Polskapresse
Minister finansów domaga się zwrotu części subwencji oświatowej z 2013 roku. Podczas nadzwyczajnej sesji radni powiatowi zdecydowali, że starostwo zwróci 875 tys. złotych.

To skutek kontroli, którą w 2016 roku w placówkach oświatowych powiatu słupskiego przeprowadził Urząd Kontroli Skarbowej w Gdańsku. Kontrolowano wówczas, czy liczba uczniów i wychowanków, o której 30 września 2013 roku dyrektorzy tych placówek poinformowali w systemie internetowym MEN, zgadza się ze stanem faktycznym, odnotowanym w dokumentacji placówek.

Okazało się, że liczby nie są zgodne. W Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Ustce różnica dotyczyła 16 osób, a w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Damnicy - 3 wychowanków.

Ostatecznie 19 grudnia br. Urząd Kontroli Skarbowej w Gdańsku wydał decyzję, na mocy której domaga się zwrotu 875 tys. zł. Aby uniknąć płacenia karnych odsetków, na sesji nadzwyczajnej radni powiatowi zgodzili się na zapłacenie kary.

- Jednak nie do końca zgadzamy się z wynikami kontroli, bo generalnie wychowankowie lub uczniowie znajdowali się pod opieką obu placówek, a jedynie w tym konkretnym dniu ich tam nie było lub placówki nie posiadały wymaganych dokumentów. Będziemy ubiegali się u ministra rozwoju i finansów o ponowne sprawdzenie tej sprawy, bo sądowa droga odwoławcza wymagałaby zbyt wysokich nakładów finansowych - mówi Zbigniew Babiarz-Zych, naczelnik Wydziału Polityki Społecznej w starostwie słupskim.

Jednocześnie starostwo przeprowadzi własną kontrolę w poległych mu jednostkach oświatowych, aby sprawdzić, czy ich kierownictwo i nauczyciele przestrzegają wszystkie procedury podczas wykazywania liczby uczniów i wychowanków.

Podczas piątkowej dyskusji na sesji Rady Powiatu Słupskiego usłyszeliśmy, że pieniądze, które trzeba zwrócić, to zaledwie niewielka kwota w stosunku do kilkunastu milionów złotych subwencji, którą co roku starostwo otrzymuje z budżetu państwa na utrzymanie placówek oświatowych.

Jak się okazuje, w sprawie kary wątpliwości ma także Ministerstwo Edukacji Narodowej, które nie zgadza się z rygorystycznym stanowiskiem Ministerstwa Rozwoju i Finansów. Z tego względu radny Sławomir Ziemianowicz, który w 2013 roku był starostą słupskim, opowiedział się za wszczęciem procedury odwoławczej.

Natomiast Jan Olech, przewodniczący Rady Powiatu Słupskiego, uznał, że w tej sprawie nie ma żadnej winy radnych, a kończący się rok wg niego był dla powiatu bardzo dobry.

Jak się dowiedzieliśmy, takie same kontrole przeprowadzono również w innych powiatach. W niektórych z nich, w tym m.in. w Kościerzynie, także zapadły decyzje o konieczności zwrotu części subwencji oświatowej z 2013 roku.

Zobacz także: Biedroń napisał list do prezydenta w sprawie ustawy oświatowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza