- Zaparkowałem samochód na ulicy Marynarki Polskiej. Wrzuciłem trzy złote na godzinne parkowanie. Na bilecie, który wyrzucił automat, widniała jednak tylko dwuzłotowa opłata. To jak to w końcu jest? Opłata wynosi trzy czy dwa złote? - pyta pan Waldemar.
W biurze płatnej strefy parkowania firmy City Parking Group w Ustce usłyszeliśmy, że złotówka musiała przelecieć przez automat, stąd na bilecie była dwu, a nie trzyzłotowa opłata.
- Klient musiał tego nie zauważyć. Złotówkę można było wyjąć z automatu. Na pewno czas parkowania z tego powodu był krótszy niż godzina - mówi pracownica biura firmy City Parking Group w Ustce.
Rzeczywiście, na bilecie parkingowym czas parkowania wynosi 50 minut, a nie godzinę. Tyle tylko, że w oficjalnym cenniku nie ma dwuzłotowej opłaty. Za pierwsze 30 minut trzeba zapłacić 50 groszy, a za pierwszą godzinę trzy złote.
- Cenniki ustalają radni, a nie nasza firma - usłyszeliśmy w usteckim biurze strefy.
Podobnie jak w Ustce jest też w innych miastach, w których wprowadzono płatną strefę parkowania.
- Na parkometrach jest informacja, że urządzenie odmierzy czas proporcjonalnie do wpłaty. W Bytowie za pierwsze pół godziny parkowania trzeba zapłacić 50 groszy, za pierwszą godzinę już dwa złote. Jeśli klient wrzuci do parkometru złotówkę albo 1,50 złotego, to jego czas parkowania będzie większy niż 30 minut, ale mniejszy niż godzina. Oczywiście czas parkowania i opłata będą na bilecie parkingowym - mówi Anna Baczyńska, kierownik biura płatnej strefy parkowania w Bytowie, którą obsługuje firma City Parking Group.
To dlaczego nie ma takiego cennika?
- Jest informacja o proporcjonalnym czasie w stosunku do opłaty. W żadnym mieście nie spotkałam się jeszcze z cennikiem, który ustala pośrednie opłaty, a więc na przykład za 40, 50 minut - oznajmia Baczyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?