Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na ul. Tuwima zielone nieco dłużej, a piesi łamią prawo

Redakcja
Straż miejska zapowiada, że będzie karała mandatami pieszych, których przyłapie na przechodzeniu przez jezdnię nie na pasach. W takich przypadkach pouczeń nie będzie
Straż miejska zapowiada, że będzie karała mandatami pieszych, których przyłapie na przechodzeniu przez jezdnię nie na pasach. W takich przypadkach pouczeń nie będzie Krzysztof Piotrkowski
- Co z tego, że wydłużono zielone światło na ulicy Tuwima, skoro wiele osób i tak przechodzi poza pasami - mówi czytelnik.

O pieszych, którzy przechodzą w nieprzepisowych miejscach przez ul. Tuwima, głównie w okolicy przychodni i przystanku autobusowego, pisaliśmy już w ostatnich miesiącach. Na takie zachowanie pieszych skarżyli się kierowcy. Przechodnie z kolei twierdzili, że światło zielone na przejściu na wysokości ratusza włączało się na zbyt krótki czas i długo trzeba było czekać na czerwonym świetle.

To jednak zmieniło się kilka tygodni temu. Teraz zielone światło dla pieszych świeci się częściej i nie muszą już oni czekać nawet kilka minut, by móc zgodnie z przepisami przejść na drugą stronę ulicy.

- Zmiany zmianami, a wiele osób wciąż przechodzi i przebiega przez jezdnię poza pasami - denerwuje się pan Ryszard, kierowca ze Słupska. - Niedawno jechałem ulicą Tuwima i niemal przed maskę wybiegła mi kobieta z kilkuletnim dzieckiem. Było to na wysokości przychodni. Gwałtownie zahamowałem, żeby w nie nie uderzyć. Tam potrzebne są częste i regularne patrole straży miejskiej albo policji. Gdyby takie nierozsądne osoby zapłaciły raz czy drugi mandat, to może by się nauczyły przechodzenia na drugą stronę ulicy w odpowiednich miejscach. Tym bardziej że po zmianach ustawienia sygnalizacji świetlnej na ulicy Tuwima, to kierowcy czekają na zielone światło, a pieszym jest dużo wygodniej przejść po pasach.

Paweł Dyjas, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Słupsku, potwierdza, że na ul. Tuwima regularnie dochodzi do wykroczeń, o których mówi nasz czytelnik.

- Jeśli tylko jesteśmy świadkami, że ktoś przechodzi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, natychmiast interweniujemy - mówi Paweł Dyjas. - W takich przypadkach nie ma taryfy ulgowej i nie kończy się jedynie na pouczeniach. Kara za takie wykroczenie to 100 złotych.

Dodaje, że piesi takie wykroczenia popełniają w wielu miejscach. Jednym z nich jest przejście na ul. Kopernika, pomiędzy al. Sienkiewicza i ul. Kilińskiego. Tam osoby, które nie zdążą przejść na zielonym świetle, przebiegają na czerwonym.

- Tymczasem zgodnie z przepisami można przejść przez jezdnię nie na pasach, ale tylko w przypadku, jeśli do najbliższej zebry jest więcej niż 100 metrów. Na ulicy Tuwima ten warunek nie jest spełniony - mówi Paweł Dyjas.

gp24

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza