Na ulicy Banacha w Słupsku pijany kierowca potrącił rowerzystę i odjechał z miejsca zdarzenia

- Pijany mężczyzna jadący samochodem osobowym potrącił rowerzystę na pasach. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, ale po krótkim pościgu został złapany przez policję. Był pod wpływem alkoholu. Rowerzysta został zabrany do szpitala – zaalarmowali internauci na jednym z lokalnych portali społecznościowych.

Informację tę potwierdza Monika Sadurska, rzeczniczka słupskiej policji, choć do zatrzymania doszło w innych okolicznościach.

- W niedzielę 24 maja około godziny 20 w Słupsku przy ulicy Banacha kierujący pojazdem VW Golfem 25-letni słupszczanin, wyjeżdżając ze stacji paliw, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 29-letniemu rowerzyście jadącemu w kierunku ulicy Sobieskiego – mówi rzeczniczka. - Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia jeszcze przed przyjazdem policji. W trakcie prowadzonych przez mundurowych ustaleń dotyczących tożsamości sprawcy i miejsca jego pobytu, mężczyzna ten sam wezwał policję i poinformował o spowodowaniu zdarzenia. Rowerzysta trafił do szpitala, ale nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Okazało się, że 25-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdem, a badanie alkomatem wykazało obecność 2 promili alkoholu w organizmie.

- Kierowca usłyszał już zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. To przestępstwo zagrożone jest karą do 2 lat więzienia. Nie uniknie też odpowiedzialności za wykroczenia - spowodowanie kolizji i kierowanie pojazdem bez uprawnień – dodaje Monika Sadurska.

Natomiast żadna kara nie grozi 25-latkowi za ucieczkę z miejsca zdarzenia, ponieważ nie doszło do wypadku, lecz kolizji, która jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Przepisy przewidują karę tylko za ucieczkę z miejsca wypadku drogowego. A o tym, czy mamy do czynienia z wypadkiem, czy z kolizją, decyduje charakter obrażeń pokrzywdzonych.

Zobacz także: Śmiertelne potrącenie w Żoruchowie. Mężczyzna zmarł na miejscu.