Wojciech Ch., 23-letni słupszczanin został oskarżony o to, że 11 lutego tego roku uderzył nożem z siedmiocentymetrowym ostrzem Bogdana W., ochroniarza z Sano. Pokrzywdzony miał ranę kłutą pod żebrem, ale niegroźną. Jednak w kwietniu pojawiły się powikłania, wymagające zabiegu chirurgicznego. Oskarżony odpowiadał za to, że usiłował spowodować u Bogdana W. chorobę zagrażającą życiu.
Zemsta za whisky
Dwa dni wcześniej Wojciech Ch. w Sano przy ul. Królowej Jadwigi w Słupsku schował w nogawce spodni butelkę whisky. Gdy minął linię kasy, zatrzymał go Bogdan W. i kazał oddać alkohol. Wtedy Ch. zamachnął się butelką na ochroniarza, ale trafił w ścianę. Mężczyźni zaczęli się szarpać, a żona Wojciecha Ch. - Anna, także oskarżona, uderzyła ręką w twarz ochroniarza. Małżeństwo uciekło, grożąc Bogdanowi W.
Zobacz także: Ochroniarz marketu Sano dźgnięty nożem. Policja przeprowadziła obławę (zdjęcia, wideo)
W nocy z 9 na 10 lutego Wojciech Ch. na szybie sklepu umieścił zniewagi na ochroniarza i wybił szybę w witrynie. Następnego dnia znowu przyszedł przed sklep, ale nie wszedł do środka. Zrobił to kolejnego dnia, wiedząc, że Bogdan W. będzie w pracy. Wtedy właśnie Wojciech Ch. zabrał nóż i poszedł do Sano z żoną. Groził ochroniarzowi śmiercią, podbiegł do niego i zadał cios nożem.
Nie zabić, lecz nastraszyć
Wojciech Ch. najpierw był podejrzany o usiłowanie zabójstwa Bogdana W. Jednak wyjaśnił, że chciał tylko nastraszyć ochroniarza.
Zobacz także: Nożownik z Sano nadal w areszcie. "Chciałem tylko nastraszyć"
Ostatecznie prokurator uznał te wyjaśnienia za wiarygodne. Tym bardziej że oskarżony wziął najmniejszy nóż, jaki miał w domu. Wojciech Ch. był czterokrotnie karany, m.in. za wyłudzenia. Twierdzi, że leczy się na nerwicę, ale prokurator stwierdził, że świadomie zaplanował czyn, nie ma więc wątpliwości co do jego poczytalności.
Dalsza część artykułu na następnej stronie
Więzienie za nóż
Do Sądu Rejonowego w Słupsku trafiły dwie sprawy. I obie wczoraj zakończyły się nieprawomocnie.
W karnej - za ugodzenie nożem Bogdana W., kradzież rozbójniczą whisky, dwukrotne groźby karalne wobec ochroniarza oraz wymuszenie zwrotu wierzytelności, bo kobietę z Poznania groźbami w SMS-ie chciał zmusić do wypłaty wynagrodzenia - dostał łącznie trzy lata bezwzględnego więzienia. Dodatkowo ma do zapłacenia 2 tys. zł grzywny i 15 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonego ochroniarza. Sąd zamienił mu areszt, w którym przebywał od 11 lutego, na dozór policji - stawianie się trzy razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji w Słupsku, zakaz opuszczania kraju oraz obowiązek zawiadamiania sądu i policji o wyjeździe na dłużej niż jeden dzień i podaniem daty powrotu.
Wojciech Ch. dobrowolnie poddał się karze, którą uzgodnił z prokuratorem.
Prace za rysunki i szybę
Natomiast w sprawie wykroczeniowej - za nieprzyzwoite napisy i rysunki, które markerem namalował na sklepie Sano i sąsiedniej Azalii oraz wybicie szyby kamieniem - Wojciech Ch. dostał miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem odbycia prac społecznych w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Na rzecz Sano musi wpłacić 270 złotych, czyli równowartość szyby.
Bogdan W. przeszedł cztery operacje. Wciąż boi się sprawcy, który go nie przeprosił.- Wyrok jest śmieszny. Mnie o zdanie nikt nie pytał, czy się godzę na taką karę - skomentował pokrzywdzony. - A z czego on mi zapłaci, jeśli nigdzie nie pracuje i jest niewypłacalny?
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia, nakręciłeś filmik lub zrobiłeś zdjęcie. Prześlij je nam na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?