Pani Katarzyna Gomoracka jechała wraz z kolegą z pracy Grzegorzem Starzeckim i jego żoną w stronę Kobylnicy.
- Wyjeżdżaliśmy z ul. Dmowskiego w prawo. Na pasie, na którym mieliśmy zamiar skręcić stał jednak samochód, który zwrócony był w stronę centrum miasta - opowiada kobieta. - Wyszłam do niego, bo pomyślałam, że może kierowcy coś się stało. Ten jednak odpowiedział, że... czeka na zielone. Zachowywał się dość dziwnie. Zapytałam więc czy pił alkohol.
Wtedy kierowca próbował ruszyć autem, na szczęście kolega nauczycielki, pan Grzegorz zdążył dobiec do samochodu i uniemożliwił kierowcy ucieczkę.
- Zabraliśmy mu kluczyki i kazaliśmy wyjść z auta. Trochę się awanturował . Wezwaliśmy policję - opowiada pani Katarzyna.
Okazało się, że kierowca rzeczywiście był pijany. Policji tłumaczył, że wypił tylko dwa piwa. Wydmuchał jednak prawie dwa promile alkoholu.
- Tym kierowcą był 65-letni mężczyzna. Jechał pod prąd ulicą Szczecińską suzuki swift - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Popularne na gp24:
Nocne zdjęcia ringu - wygląda imponująco
Wigilia Caritasu w Słupsku (zdjęcia)
Lodowisko na placu Zwycięstwa otwarte (wideo, zdjęcia)
Stłuczka policji przy Galerii Słupsk
Cheerleaders Maxi Energa Słupsk w trakcie meczu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?