Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą ciężarówek pod oknami domu

sylwia.lis@mediaregionalne.pl
[email protected]
Nie chcą ciężarówek pod oknami domu.
Nie chcą ciężarówek pod oknami domu. Sylwia Lis
Kierowcy ciężarówek każdego dnia rzucają skrzynkami z piwem, krzyczą, włączają głośno muzykę. Mieszkańcy bloków przy Gdańskiej nie chcą ciężarówek pod oknami swoich mieszkań.

- Spółdzielnia bez zgody mieszkańców wycięła kawałek trawnika i na jego miejsce położyła bruk - mówi zbulwersowana mieszkanka przy ulicy Gdańskiej. - Znajduje się on przed parkingiem dla osobówek. Twierdzą, że jest to parking dla samochodów ciężarowych, które przywożą zaopatrzenie do sklepu i pizzerii. Na granicach brukowego miejsca postawili dwa znaki. Zakaz wjazdu na parking dla osobówek, a drugi, informacyjny, na którym widnieje napis „Miejsce postojowe dla zaopatrzenia w godz. 8-17”, poniżej namalowana jest koperta. Według znaku miejsce dla kierowcy zaopatrzenia znajduje się na poziomym znaku koperty.

Spółdzielnia namalowała je jednak nie na ustalonym przez nią brukowym miejscu, lecz na parkingu dla osobówek, znajdującym się niżej. Żaden znak nie informuje więc mieszkańców, że jest to parking dla zaopatrzenia. Niestety, gdy tylko któryś z lokatorów stanie na miejscu ustalonym przez spółdzielnię dla ciężarówek, jest natychmiast wyganiany. Dzwonią do domofonów i proszą o przestawienie samochodu. Wielokrotnie dochodziło do kłótni pomiędzy mieszkańcami a władzami spółdzielni oraz kierowcami a mieszkańcami.

Gdy kierowca zjedzie na dół na wyznaczoną kopertę, jest przeganiany przez spółdzielnię oraz mieszkańców, którzy mieszkają przy parkingu dla osobówek. Stając na miejscu wyznaczonym przez spółdzielnię, blokuje kilka miejsc. Wielokrotnie wielu mieszkańców zwracało się do spółdzielni o załatwienie tej sprawy. Jedni nie chcą zaopatrzenia na dole, a inni nie chcą przy oknach, do których jest zaledwie kilka metrów. Kierowcy ciężarówek każdego dnia rzucają skrzynkami z piwem, krzyczą, włączają głośno muzykę, a czasem i rzucą wulgaryzmem.

Do tego dochodzi głośny warkot silników i agregatów tych pojazdów nawet w sobotę o 7 rano. Nie można nawet uśpić dziecka. To narusza porządek i spokój publiczny. Na to jest art. 51 Kodeksu wykroczeń. Do tego kierowcy nie zwracają uwagi na sposób parkowania, gdyż miejsca nie są do tego wyznaczone. Niektórzy stają wzdłuż drogi prostopadle, blokując przy tym parking dla osobówek i wjazd na dolny parking. Miejsca parkingowe powinny być odpowiednio wyznaczone i oznaczone, o czym mówi „znak strefa” zamieszkania, który na osiedlu obowiązuje. Niestety, tak nie jest. A my chcemy tylko prawa do wypoczynku i spokoju.

Co na to spółdzielnia?

- Oznaczenie jest prawidłowe - mowi Mirosław Galas, prezes spółdzielni. - Tylko kierowcy źle znaki interpretują. Miejsce to pojawiło się dla komfortu mieszkańców, aby te samochody zbyt blisko nie zjeżdżały. Jest konflikt interesów, bo to miejsce, blok dawniej tak zaprojektowano z budynkiem usługowym i teraz trudno to zmienić. Kiedyś, gdy było mało samochodów, nie było to uciążliwe, teraz się to zmieniło. Rozładunek to rozładunek.

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza