Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczny wyjazd na trasie Słupsk-Bierkowo. Kierowcy alarmują (wideo)

Grzegorz Hilarecki [email protected]
Kierowca nie widzi drogi, na którą ma wjechać, tym bardziej że ma pod górę. Musi więc w ciemno wjechać na drogę powiatową. Choć jest tam ograniczenie do 70 km/h, większość kierowców go nie przestrzega. Lepiej więc wyciąć drzewo i krzaki niż czekać na kolejną tragedię.
Kierowca nie widzi drogi, na którą ma wjechać, tym bardziej że ma pod górę. Musi więc w ciemno wjechać na drogę powiatową. Choć jest tam ograniczenie do 70 km/h, większość kierowców go nie przestrzega. Lepiej więc wyciąć drzewo i krzaki niż czekać na kolejną tragedię. Kamil Nagórek
Wygląda, że na etapie projektowania nie pomyślano o bezpieczeństwie przy ścieżce rowerowej łączącej Bierkowo ze Słupskiem.

Mowa nie o rowerzystach, bo ci na nowej ścieżce wkrótce poczują się komfortowo i bezpiecznie, a o jeżdżących samochodami. Otóż z powiatowej drogi (wylot ze Słupska na Darłowo) porobiono wyjazdy dla działkowców. Część z nich była wykorzystywana wcześniej, ale pojawiły się też nowe. Szczególnie jeden, zrobiony na łuku drogi, jest tak umiejscowiony, że może dojść do tragedii. W miejscu, w którym już kiedyś na pobliskim drzewie zginęły dwie osoby.

- Przecież drzewa i krzaki zasłaniają kierowcy widok - ocenia Ryszard Chróścicki z Bierkowa, który korzysta z tych wjazdów, jeżdżąc na pobliskie pola. - Żeby wyjechać, kierowca musi zająć cały pas ruchu na drodze i dopiero wtedy widzi, czy nikt nią nie jedzie. W dodatku na zakręcie, na którym już kiedyś doszło do śmiertelnych wypadków.

Pojechaliśmy na miejsce i sprawdziliśmy, faktycznie widzialność kierowca ma w tym miejscu mocno ograniczoną.

- Sami boimy się tam wyjeżdżać sprzętem - ocenia Rafał Grzelewski z firmy wykonującej ścieżkę na zlecenie gminy Słupsk. - Taki jest projekt i robimy wszystko zgodnie z nim, ale o niebezpieczeństwie poinformowaliśmy inwestora.

Janusz Roszyk nadzorujący budowę ścieżki rowerowej w gminie Słupsk zgadza się, że teraz w tym miejscu na drodze może być niebezpiecznie.

- Ścieżka jest wykonana, wjazdy na drogę powiatową też. Wszystko zgodnie z projektem, który został zatwierdzony - tłumaczy urzędnik gminy. - Okazało się, że dotąd funkcjonowały tam wjazdy dzikie, bo nie było ich na planach, teraz to uporządkowano, tylko że nie wszystkie są dobrze usytuowane. Trzeba wyciąć niektóre drzewa, by poprawić kierowcom widzialność. Ale to może zrobić tylko zarządca drogi. Moim zdaniem trzeba to zrobić.

Pytany, dlaczego na etapie projektu nie pomyślano o tym, odbija piłeczkę, że projekt ścieżki jest dobry, a o połączeniach z drogą powinien pomyśleć jej zarządca, czyli Zarząd Dróg Powiatowych w Słupsku.
- Pojadę na miejsce i to sprawdzę - poinformował nas Mariusz Ożarek, dyrektor słupskiego ZDP. - Dotąd nie mieliśmy sygnałów, że coś tam jest nie tak, ale sprawie się przyjrzymy.

Do tematu wrócimy, gdy zapadną decyzje, co do sposobu rozwiązania problemu na tej drodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza