Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niech ich prąd kopnie!

Sylwia Lis [email protected] tel. 059 822 51 80
Kable telefoniczne po wypaleniu trafiają do punktów skupu złomu. Niestety, nie wszyscy kupujący interesują się skąd pochodzi metal.
Kable telefoniczne po wypaleniu trafiają do punktów skupu złomu. Niestety, nie wszyscy kupujący interesują się skąd pochodzi metal.
Kilkaset metrów napowietrznej linii telefonicznej zniknęło w okolicach Czarnej Dąbrówki. Do zuchwałych kradzieży dochodzi kilka razy w tygodniu. Policja szuka złodziei.

- Ostatnia kradzież zdarzyła się dwa dni temu - mówi Andrzej Krępa, kierownik posterunku w Czarnej Dąbrówce.
- Zginęło 150 metrów kabla. Łącznie straty to ponad dziesięć tysięcy złotych.
Według policjantów przestępstwo to sprawka tych samych osób. - Grupa ta jest dobrze zorganizowana - twierdzi Kępa. - Mają doskonałe rozpoznanie w terenie, wiedzą gdzie uciekać, kiedy zostaną namierzeni. Kradną w mniejszych wsiach, gdzie nie ma licznych zabudowań. Są też dobrze wyposażeni. Przywiązują kable do samochodu i ciągną je, aż złamią się słupy.
Linie telefoniczne nie są pod napięciem, dlatego według funkcjonariuszy cieszą się tak dużym zainteresowaniem złodziei. - Przy demontażu nic im się nie stanie - mówią. - Nie ma obaw, że porazi ich prąd.
Według policji wypalony kabel trafia do punktu skupu i tam już nikt nie sprawdza, skąd pochodzi metal.
Ze złodziejami mają problem nie tylko stróże prawa, ale też telekomunikacja, która systematycznie instaluje nowe linie.
- Złodzieje kabli telefonicznych są dla nas poważnym problemem - mówi Roman Wilkoszewski, rzecznik TP SA w Gdańsku. - Coraz więcej reklamacji związanych z awarią telefonów jest spowodowana licznymi kradzieżami. Złodzieje kradną je głównie na terenach wiejskich. Przecinają sieć tuż przy słupie, a po opuszczeniu kabla tną go na elementy łatwiejsze do transportu. Często włamują się do studzienek kablowych, zwłaszcza na terenach przemysłowych i rzadko uczęszczanych. Efekt to brak łączności telefonicznej w domach, osiedlach, a czasem nawet w całych dzielnicach.
Rzecznik twierdzi, że wykrywalność tego rodzaju przestępstw jest niewielka. - Zwykle, gdy już dochodzi do procesu, wyrok nie jest wysoki ze względu na tak zwaną znikomą szkodliwość społeczną czynu. Trzeba pamiętać, że brak łączności może spowodować zagrożenie zdrowia lub życia, gdy na przykład nie możemy pilnie dodzwonić się na pogotowie.
Wilkoszewski podkreśla, że TP od lat współpracuje z policją i prokuraturą, wynajmuje agencje ochrony i monitoruje sieć telekomunikacyjną w celu zmniejszenia kradzieży. Jednak bez zwiększonej liczby kontroli w skupach metali kolorowych, gdzie osoby sprzedające kable powinny być kontrolowane i legitymowane, trudno jest skutecznie walczyć ze złodziejami.
To nie pierwsze kradzieże linii w okolicach Czarnej Dąbrówki. W ubiegłym roku po serii kradzieży przestępcy wpadli w ręce policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza