Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK skontrolował urzędy morskie. Jakie są rezultaty kontroli?

Aleksander Radomski
Co kilka lat Urząd Morski w Słupsku monitoruje strefę brzegową.
Co kilka lat Urząd Morski w Słupsku monitoruje strefę brzegową. Łukasz Capar
NIK skontrolował urzędy morskie. Powinny one dążyć do utrzymania linii brzegowej z 2000 roku. Problem w tym, że nikt nie wie, jak ona wówczas przebiegała.

Urzędy morskie nie wiedzą, czy skutecznie zapobiegają degradacji wybrzeża i zmniejszaniu się plaż Bałtyku. Według obecnie obowiązującego prawa mają one utrzymać linię brzegową z 2000 roku, ale nikt nie wie, jak ona wówczas przebiegała. Bałtyk zabiera corocznie 50 ha lądu o wartości 500 mln zł. W niektórych miejscach ziemia cofa się o ponad metr w ciągu roku.

Raport Najwyżej Izby Kontroli o wykorzystywaniu środków publicznych na inwestycje związane z ochroną wybrzeża przez urzędy morskie został opublikowany 5 sierpnia. Wynika z niego, że NIK pozytywnie ocenił działania urzędów, chociaż wykazał szereg nieprawidłowości. Na przykład Urzędowi Morskiemu w Słupsku zarzucił, że przebudowa opaski brzegowej w Sarbinowie w 2013 roku była wykonywana niezgodnie z pozwoleniem na budowę. Stało się tak, ponieważ urząd do dokumentacji projektowej wprowadził zmiany, o które wnioskowali mieszkańcy. Część z nich stanowiło istotne odstępstwo od zatwierdzonego projektu. - Ich wykonanie było możliwe dopiero po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę. Jednak Urząd Morski w Słupsku wystąpił o zmianę pozwolenia na budowę dopiero po za-kończeniu wszystkich robót - napisali kontrolerzy NIK-u.

Czytaj również: Druzgocący raport NIK w sprawie wiatraków

- Tę inwestycję konsultowaliśmy z 24 właścicielami okolicznych posesji. Spośród nich tylko trzech mieszka w Sarbinowie, więc te rozmowy trwały bardzo długo. W trakcie realizowania inwestycji faktycznie wprowadzaliśmy zmiany do projektu, które wymagały zmiany pozwolenia na budowę. Na formalności potrzebowaliśmy czasu. Mieliśmy do wyboru: albo zostawić ogrodzony plac już skończonej oraz odebranej w maju budowy

i zamknąć promenadę na sezon, albo otworzyć promenadę, nie czekając na decyzję do 3 września. W pierwszym wariancie wszystko byłoby zgodne z przepisami. Zdecydowaliśmy się na to drugie rozwiązanie, bo przecież turystyka w tym regionie jest ważnym źródłem dochodu - mówi Tomasz Bobin, dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku

Dyrektorowi słupskiego urzędu wytknięto także nielegalne dokonywanie zmian umów w stosunku do treści ofert, na podstawie których wyłaniano wykonawców. Jeden z takich przypadków także dotyczył budowy opaski w Sarbinowie. Dyrektor urzędu zdecydował, że płatności będą realizowane w wysokości 100 proc. wartości zakończonego elementu robót, zamiast 80 proc., mimo że możliwość wprowadzenia takiej zmiany nie była przewidziana.

- Zmieniliśmy umowę, bo wykonawca przedstawił nam opinię Krajowej Izby Odwoławczej, zgodnie z którą te płatności powinny być realizowane w 100 proc. Chodziło o rozliczenia podatkowe. Gdybyśmy nie zmienili umowy, to wykonawca prawdopodobnie wygrałby z nami w sądzie - tłumaczy Bobin.

Ponadto NIK stwierdził, że w słupskim urzędzie morskim występował bezład organizacyjny. Protokoły konieczności wykonania robót dodatkowych nie były właściwie weryfikowane, a ich zatwierdzanie trwało zbyt długo, co przyczyniało się do opóźnionego terminu realizacji zadań. - Przykro mi czytać takie rzeczy w raporcie tak poważniej instytucji jak NIK. Przecież przed podpisaniem tych dokumentów musiałem je przeczytać, a na to potrzebuję czasu - mówi Bobin.
Dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku odniósł się także do stwierdzenia o wydawaniu pieniędzy z Programu Ochrony Brzegów Morskich niezgodnie z przeznaczeniem. - Chodzi o fiksowanie monitoringu strefy brzegowej. Prowadziliśmy takie monitoringi w latach 2004-2005 i 2008-2009. W czasie kontroli przeprowadzonej w 2010 roku NIK tego nie kwestionował, ale widocznie kontrolerzy zmienili zdanie - zauważa dyrektor.

- Właściwie z wyników tej kontroli jestem zadowolony. Przy takiej skali prowadzonych inwestycji liczba uwag jest znikoma - dodaje.

NIK negatywnie ocenia także działania Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Resort przez pięć lat nie doprowadził do nowelizacji ustawy o ustanowieniu wieloletniego "Programu ochrony brzegów morskich" na lata 2004-2023. Na jego realizację przewidziano prawie miliard złotych, a przepisy nie odpowiadają aktualnym potrzebom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza