Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocą woda zalała piwnice przy ul. Sportowej w Słupsku

Marcin Prusak [email protected]
Janina Łukowiec przez kilka godzin wylewała wczoraj wodę, która wdarła się do jej piwnicy.
Janina Łukowiec przez kilka godzin wylewała wczoraj wodę, która wdarła się do jej piwnicy. Łukasz Capar
Wczorajsza ulewa zalała domy przy ulicy Sportowej. Już drugi raz w ciągu dwóch miesięcy. Mieszkańcy twierdzą, że to wina ekip remontowych, które zasypały kanalizację deszczową.

Gwałtowna ulewa, która wczoraj w nocy przeszła nad Słupskiem, spowodowała zalanie piwnic dwóch domów przy ul. Sportowej. - Przez drzwi w garażu wpłynęła do domu rzeka wody - mówi Janina Łukowiec, mieszkanka zalanego domu. - Woda przepływała przez całą piwnicę i wylewała się do ogrodu. W pomieszczeniach sięgała poziomu piętnastu centymetrów. O, jeszcze widać ślad na ścianie - słupszczanka pokazuje ciemny pasek na dole ściany.

Woda wdarła się także do domu sąsiadów. - W nocy widziałam, że do naszego garażu wpływa morze wody - mówi Elżbieta Chabowska, mieszkanka sąsiedniego domu.

Woda wdarła się do domów przy ul. Sportowej ledwie dwa miesiące po tym, jak piwnice zostały zalane po raz pierwszy. - Ledwo udało nam się osuszyć piwnice i znowu musimy walczyć z wodą - skarży się Łukowiec. - Jak teraz wysuszymy wilgoć, gdy idzie jesień i ciągle pada?

Jakie są przyczyny zalań? Właściciele posesji twierdzą, że wina leży po stronie drogowców przebudowujących ulicę Sportową. - Zasypali gruzem i piaskiem studzienki deszczowe, więc deszczówka nie miała gdzie odpływać i wdarła się do naszych domów - zauważa Chabowska. - Ponadto wczoraj zlikwidowali krawężniki w chodniku przy naszych domach, więc nie miało co tam tamować napływającej wody.

Po pierwszym zalaniu domu Janina Łukowiec wysłała pismo z żądaniem wypłacenia odszkodowania w wysokości 8,5 tys. zł za szkody spowodowane wodą do firmy Eurovia remontującej ulicę. Na tyle straty ocenił rzeczoznawca. Firma Eurovia odpowiedziała dopiero po drugim piśmie wysłanym przez słupszczankę. Szymon Kędzierski, dyrektor pomorskiego oddziału firmy, stwierdził w piśmie, że jego firma prowadzi remont ulicy prawidłowo i zgodnie z otrzymaną od inwestora dokumentacją. Zdaniem szefa firmy roboty budowlane zostały prawidłowo zabezpieczone i gwarantują drożność kanalizacji deszczowej. W ocenie firmy do zgłoszenia szkody wysłanej przez słupszczankę nie dołączono materiałów dowodzących, że doszło do niej w wyniku prac prowadzonych przez firmę. Taką odpowiedzią słupszczanka jest bardzo zdziwiona. - Mieszkam tutaj od ponad dwadziestu lat i nigdy woda nas nie zalewała - tłumaczy Łukowiec. - Zaczął się remont ulicy i zalało nas dwa razy. Więc czyja to jest wina, jeśli nie drogowców?

Wczoraj, gdy byliśmy na ulicy Sportowej, robotnicy drogowi uzupełniali szybko brakujące krawężniki i pracowali przy studzienkach. Próbowaliśmy skontaktować się z firmą Eurovia i wyjaśnić sprawę zalań domów przy ul. Sportowej. W gdańskiej siedzibie firmy odpowiedziano nam, że na pytania może odpowiedzieć tylko dyrektor Kędzierski. Nie ma go jednak w Gdańsku i polecono nam szukać go pod numerem telefonu w bydgoskiej siedzibie firmy. Pod podanym numerem nikt nie odbierał telefonu.

O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Zarządu Infrastruktury Miejskiej, który jest inwestorem przebudowy ul. Sportowej. - Teren budowy odebrała firma Eurovia i to ona odpowiada za organizację pracy i wszystkie powstałe szkody - zaznacza Andrzej Szczoczarz z ZIM w Słupsku.

- Pojedziemy na miejsce i zbadamy sprawę. Jeżeli wykonawca nie będzie chciał wypłacić odszkodowania mieszkańcom zalanych domów to może sami je wypłacimy i potem ściągniemy z wykonawcy pieniądze z wypłaty za realizację kontraktu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza