Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocny pościg na autostradzie. Pół godziny jechał golfem pod prąd

Redakcja
Służbę z ostatniego weekendy tczewscy i gdańscy policjanci zapamiętają na długo. A wszystko za sprawą 32-letniego gdańszczanina, który jadąc VW Golfem przez prawie pół godziny uciekał patrolowi ruchu drogowego między innymi kilkadziesiąt kilometrów jadąc autostradą pod prąd.

Został zatrzymany po tym gdy po oddaniu kilku strzałów w opony jego auta stracił nad nim panowanie i uderzył w metalowe barierki.

Wszystko zaczęło się w niedzielę pięć minut po północy. Wówczas policjanci z Sekcji Ruchu Drogowego KWP w Gdańsku pełniący służbę na drodze dojazdowej do autostrady w Swarożynie próbowali zatrzymać do kontroli kierowcę golfa, który o ponad 20km/h przekroczył dozwoloną prędkość.

Pomimo dawanych sygnałów świetlnych kierowca nie zatrzymał się i zaczął uciekać. Policjanci podjęli pościg. Przy wjeździe na autostradę kierujący volkswagenem przełamał barierkę i kontynuował ucieczkę w kierunku Rusocina.

W tym czasie jadący za nim policjanci bez przerwy dawali sygnały świetlne i dźwiękowe próbując zatrzymać desperata. Wszystko na nic. Kierowca golfa jadąc miejscami ponad 180km/h bez przerwy zajeżdżał drogę goniącym go funkcjonariuszom nie pozwalając się wyprzedzić.

W taki sposób oba pojazdy dojechały do końca odcinka autostrady w Rusocinie.

Tutaj zorganizowano już blokadę. Jednak na widok blokującego przejazd radiowozu kierowca uciekającego auta nagle zawrócił uderzając przy tym w goniącego go policyjnego peugeota po czym "pod prąd" zaczął jechać w kierunku Swarożyna.
Pościg trwał dalej. Desperat po drodze mijał między innymi kilka ciężarówek powodując ogromne zagrożenie w ruchu. Poza tym kilka razy próbował zepchnąć z drogi goniący go radiowóz.

Kierowcę zatrzymano dopiero w okolicach Swarożyna po tym, gdy policjanci oddali kilka strzałów w opony uciekającego auta i do pościgu dołączył drugi radiowóz.

Ale mężczyzna nadal nie dawał za wygraną. Gdy funkcjonariusze podbiegli do zatrzymanego auta okazało się, że jego kierowca zablokował drzwi od wewnątrz i nie chciał wyjść. Konieczne było wybicie szyby. Zatrzymanym okazał się 32-letni Dariusz D.- mieszkaniec Gdańska.

W wydychanym powietrzu miał ponad 1,5 promila alkoholu. Ustalono ponadto, że Dariusz D. stracił prawo jazdy w roku 2005 także za jazdę po pijanemu.

Teraz mężczyzna odpowie między innymi za jazdę po alkoholu oraz narażenie na niebezpieczeństwo policjantów za co grozi mu nawet 3 lata więzienia. Dariusz D. nie uniknie także odpowiedzialności za wyrządzone szkody materialne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza