Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koszalinie dostała kasę z sejmiku

Pieniądze przeznaczone zostaną na działalność placówki.

Przypomnijmy, PWSZ to najmłodsza szkoła publiczna w regionie, która za darmo kształci, ale przy tym zabiega o każde możliwe wsparcie, które pozwala jej na bieżąco funkcjonować.

Dodajmy, że rektor Jan Kuriata zabiegał już wcześniej o podobne wsparcie w Koszalinie. I również je otrzymał, choć nie obyło się bez emocji.

Wśród radnych krytykujących ten pomysł wypowiadał się m. in. radny Artur Wezgraj, na co dzień kanclerz Politechniki Koszalińskiej. I to głównie do niego później Jan Kuriata kierował swój komentarz:

- Zdumiewa mnie oburzenie kanclerza. Jeżeli mówi, że mój wniosek był bezpodstawny i niezgodny z prawem, jeżeli sugeruje, że wobec tego prywatne szkoły też powinny występować po podobne dotacje, jak my - to żenujące.

Przecież my uczymy za darmo. I mówi to kanclerz publicznej uczelni, która też dostaje od miasta wsparcie. Zaskoczyła mnie też postawa lewicy, która nagle przestała się troszczyć o publiczne uczelnie i nie chciała wesprzeć działalności PWSZ, przecież publicznej uczelni. A dla rozwiania wszelkich wątpliwości: jest stanowisko Regionalnej Izby Obrachunkowej ze Szczecina, że samorządy mogą wspierać uczelnie.

Jak już wcześniej informowaliśmy, w Koszalinie uchwała o przyznaniu 300 tys. zł z miejskiej kasy przeszła większością głosów. Wczoraj na sejmiku podobnie było z przyznaniem 300 tys. zł z kasy samorządu województwa - uchwała przeszła większością, bo 17 było za, 5 radnych przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu.