Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze na akwapark znów wstrzymane (aktualizacja)

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Budowa słupskiego akwaparku
Budowa słupskiego akwaparku Archiwum
Marszałek województwa pomorskiego znowu wstrzymał dofinansowanie słupskiego akwaparku. Czeka, aż inwestycja będzie prowadzona legalnie. Poza tym w projekcie jest wiele błędów.

- W związku z tym, że miasto wznowiło postępowanie o wydanie pozwolenia na budowę, a zrobiło to także na wniosek prokuratora, postanowiliśmy wstrzymać wypłatę części dofinansowania - mówi Rafał Reszka, zastępca dyrektora departamentu programów regionalnych Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

Chodzi o dwie faktury przedstawione przez miasto - na 1,8 mln zł i 1,7 mln zł. Słupsk na razie nie dostanie tych pieniędzy unijnych.

- Według umowy miasta z marszałkiem obowiązuje nas kryterium zgodności wydatków z prawem. Natomiast nie ma pewności, że pozwolenie na budowę zostało wydane legalnie, bo wiąże się z nim fałszowanie podpisów projektantów - dodaje dyrektor Reszka. - Kwalifikujemy tylko te wydatki, które są zgodne z prawem. Czekamy na wyjaśnienie sprawy pozwolenia na budowę. O odebraniu dofinansowania na razie nie mówimy.

Podobna sytuacja była w kwietniu, gdy ujawniliśmy sprawę fałszowania podpisów projektantów. Wtedy marszałek wstrzymał wypłatę dwóch milionów złotych. Nakazał przeprowadzenie kontroli, ale ta nie stwierdziła nieprawidłowości. Wtedy wiadomo było tylko o sfałszowaniu podpisu jednej projektantki na projekcie, której nie wymieniono jednak w pozwoleniu na budowę.

Jednak teraz sytuacja się zmieniła. My ujawnialiśmy kolejne nieprawidłowości, w tym podrobienie podpisu nieżyjącego inżyniera. Prokuratura otrzymała opinię biegłego grafologa, który zakwestionował podpisy co najmniej sześciu projektantów i złożyła do prezydenta wniosek o wznowienie postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę.

- Dalsza realizacja umowy marszałka z miastem nie będzie możliwa, dopóki nie uprawomocni się pozwolenie na budowę. Do tego czasu finansowanie jest wstrzymane - zapowiada Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. - Miasto musi też przedstawić scenariusz, jak widzi dalszą realizację umowy. Przecież termin zakończenia prac był wyznaczony na 30 czerwca. Potrzebny będzie więc aneks do umowy. Tymczasem miasto mimo że 15 lipca minął miesiąc od wznowienia postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę, nie przedstawiło prokuraturze żadnych decyzji na temat ważności pozwolenia.

Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska, powiedział nam wczoraj, że wznowione postępowanie wciąż się toczy. - Z tego względu, że sprawa jest nadzwyczajna i trudna, kodeks postępowania administracyjnego pozwala wydłużyć procedurę - mówi rzecznik.

- Do 30 lipca czekamy na informację od prezydenta Słupska, co aktualnie się dzieje - mówi Małgorzata Pisarewicz. - Wtedy zdecydujemy, czy jest zgoda na zmiany w projekcie.

Przypomnijmy, że prezydent Słupska Maciej Kobyliński przedstawił urzędowi marszałkowskiemu wniosek o przedłużenie zakończenia inwestycji do końca roku i o możliwość dokonania zmian w projekcie. Oficjalnie - polegających na powiększeniu strefy saun i plaż (tak informował ratusz). Na to potrzebna jest zgoda marszałka. Prezydent argumentował to podniesieniem atrakcyjności, funkcjonalności i ekonomiczności akwaparku. Powstają więc nowe projekty.

Tymczasem z Rejestru zmian - załącznika do pisma z końca maja - wynika co innego. Ratusz oczekuje akceptacji marszałka dla np. dwukrotnego zwiększenia powierzchni lądowiska zjeżdżalni. Okazuje się, że projektant nie zapewnił minimalnej strefy bezpieczeństwa. Rezygnuje się z łączenia rzeką basenu rekreacyjnego z basenem solankowym.

Wcześniej projektant nie przewidział, że są różne technologie uzdatniania wody, bo solankowy jest po prostu zasolony. Trzeba też zwiększyć powierzchnię netto budynku o ponad 1200 metrów kwadratowych ze względu na wprowadzenie urządzeń klimatyzacji i wentylacji, nieujętych wcześniej w koncepcji projektowej.

Słowem: nie uwzględniono wynikających z prawa budowlanego warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki użyteczności publicznej.

- To kardynalne błędy. Projekty zostały byle jak zrobione i byle jak sprawdzone, jeśli w ogóle. I nadal nie wiadomo, kto projektował akwapark. Może ustali to prokuratura - usłyszeliśmy opinie (nazwiska do wiadomości redakcji). - W przypadku niepewnych losów pozwolenia na budowę, odcięcia finansowania oraz konieczności przeprojektowania możemy mówić o zakończeniu budowy w grudniu, ale nie wiadomo, którego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza