Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po deszczu trudno przejść ulicą Legionów Polskich, tyle jest na niej gliny

Daniel Klusek
Tak wygląda ulica Legionów Polskich po każdym większym deszczu. Zdaniem czytelnika, to wina dewelopera
Tak wygląda ulica Legionów Polskich po każdym większym deszczu. Zdaniem czytelnika, to wina dewelopera Fot. czytelnik
- Deweloper z sąsiedztwa sprawił, że drogą po deszczu nie można przejść - mówi czytelnik.

Pan Krzysztof mieszka na osiedlu Niepodległości. Regularnie przechodzi ulicą Legionów Polskich. Twierdzi, że odkąd w pobliżu trwa budowa nieruchomości, pieszym bardzo trudno jest poruszać się po okolicy.

- Piszę do państwa z prośbą o pomoc. Już nie pierwszy raz interweniuję w sprawie ulicy Legionów Polskich, szczególnie jej części na końcu działek, w kierunku Bierkowa - pisze w e-mailu do redakcji pan Krzysztof. - Deweloper budujący mieszkania na tej ulicy nic sobie nie robi z tego, że ciężarówki, koparki i cały ciężki sprzęt budowlany, który wyjeżdża z placu budowy, zostawia po sobie glinę oraz piasek.

Nasz czytelnik przysłał do redakcji również zdjęcia, na których widać, w jak złym stanie jest droga, szczególnie po deszczach. Jak twierdzi, wówczas nie ma mowy o tym, by nie pobrudzić butów i odzieży.

- Mam małe dzieci, które codziennie odprowadzam do przedszkola. Aby przejść, mój czteroletni synek ubiera gumowce, a wózek z córką ledwo przepycham po bagnie, jakie zostawiają po sobie pracownicy budowy - mówi mieszkaniec okolicy. - Z powodu ciężkich wozów niemal od razu po ich zamontowaniu popękały również studzienki kanalizacyjne, szczególnie te blisko płotu w kierunku ulicy Marii Zaborowskiej. Popękały także płyty, które drogowcy położyli na tej ulicy. Prosiliśmy, żeby ta firma coś z tym zrobiła, ale bez rezultatów.

Drogą administruje Zarząd Infrastruktury Miejskiej. Po naszej interwencji urzędnicy poszli we wskazane przez czytelnika miejsce i sprawdzili stan techniczny ulicy.

- Faktycznie, podczas kontroli pasa drogowego stwierdzono, że wykonawca robót ziemnych przy budowie dróg wewnętrznych budowanego osiedla mieszkaniowego zanieczyścił drogę z płyt błotem nawiezionym kołami samochodów ciężarowych. Inwestor został wezwany do natychmiastowego uprzątnięcia ziemi zalegającej na płytach, co zostało wykonane - mówi Jarosław Borecki, dyrektor ZIM. - Jednocześnie inwestor zobowiązał się podczas dalszych prac ziemnych do oczyszczania jezdni z błota.

Jak dodaje, każdy inwestor po wykonaniu prac ma też obowiązek doprowadzić drogi, którymi poruszał się sprzęt budowlany, do stanu sprzed rozpoczęcia prac. Inaczej jego inwestycja może nie zostać odebrana.

ZOBACZ TAKŻE: Remont ulicy Piekiełko. Przedsiębiorcy nie mogą pracować

Czytaj także na GP24


Woodstok prezydenta Biedronia za słupskie pieniądze

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza