Po wielu skargach w końcu zaparkujesz pod szpitalem

Zaraz po przeniesieniu oddziałów na ul. Hubalczyków, okazało się, że jednym z największych problemów jest parkowanie. Dwa parkingi znajdujące się pod budynkiem - w sumie na ok. 280 miejsc - nie mieściły samochodów pacjentów i odwiedzających. A to dlatego, że parkowali na nich także pracownicy szpitala, dla których przeznaczony był inny parking - wewnętrzny na ok. 350 miejsc. Ten za to ciągle był pusty. Stało nim zaledwie kilka pojazdów. Wielokrotnie publikowaliśmy zdjęcia zapchanego parkingu przed szpitalem i pustego, wewnętrznego.

Ludzie parkowali na trawnikach, przy ulicy, za co dostawali mandaty od Straży Miejskiej. Wszystkie sygnały przekazywaliśmy dyrekcji szpitala, a ta w końcu znalazła rozwiązanie.

- Ten parking nie dawał mi spać po nocach - przyznaje Marian Rydz, zastępca dyrektora ds. technicznych w słupskim szpitalu. - Pracownicy cały czas parkowali na parkingu dla pacjentów. Jednak powiedziałem sobie, ze problem rozwiążę. I rozwiązałem - mówi zadowolony dyrektor.

Teraz pod znakiem informującym o tym, że tu jest parking, dowieszono tabliczkę z informacją, że tylko dla pacjentów i odwiedzających.

- Pracownicy, którzy tu zostawiali swoje auta byli karani mandatami. Pomogło, bo teraz parkują na naszym wewnętrznym parkingu, który jest monitorowany i bezpieczny - mówi Marian Rydz.

- Wydzieliliśmy ponumerowane miejsca dla lekarzy dyżurujących i ordynatorów oddziałów. Wdrukowaliśmy specjalne identyfikatory. Wjazd na teren szpitala otwierany jest kartą magnetyczną przez naszych pracowników - wylicza Rydz i podkreśla, że personel został poinstruowany, by nie parkować przy głównym wejściem, a parking udostępnić pacjentom.

W tej chwili pracownicy mają więc 350 miejsc na wewnętrznym parkingu, a pacjenci i odwiedzający - 180 miejsc przed głównym budynkiem oraz około stu na parkingu przy wejściu na Szpitalny Oddział Ratunkowy (od strony podjazdu dla karetek pogotowia).