Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połczyn Zdrój> Browar nie płaci ludziom

Inga Domurat [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. sxc.hu
Browar Fuhrmann i nierozerwalnie z nim związana Wytwórnia Wody Źródlanej (jeden czeski właściciel) mają poważne kłopoty finansowe.
Browar Fuhrmann i nierozerwalnie z nim związana Wytwórnia Wody Źródlanej (jeden czeski właściciel) mają poważne kłopoty finansowe.
- Trzeci miesiąc pracujemy za darmo! Jak mamy żyć? Czym nakarmić dzieci? Jak spłacić długi za prąd, wodę i mieszkanie? - piszą do redakcji zrozpaczeni pracownicy połczyńskiego browaru.

O tym, że Browar Fuhrmann i nierozerwalnie z nim związana Wytwórnia Wody Źródlanej (jeden czeski właściciel) mają poważne kłopoty finansowe już pisaliśmy. O upadłości browaru, polegającej na układzie z wierzycielami, oraz o zaległościach w wypłatach dla pracowników browaru i wytwórni wody także.

- Do końca października zapłacimy pracownikom za wrzesień - obiecywał na naszych łamach Jaromir Kaczanowski, dyrektor handlowy spółki, kiedy rozmawialiśmy z nim w drugiej połowie października.

Ale w miniony poniedziałek pracownicy połczyńskiego browaru i wytwórni zaalarmowali nas, że wciąż pieniędzy nie dostali.

- Wypłaty nie wpłynęły na nasze konta - czytamy w e-mailu od pracowników obu firm (nazwiska do wiad. red.). - Złożyliśmy zbiorowy pozew do sądu o wypłacenie zaległych pensji wraz z odsetkami i ekwiwalentu za odzież roboczą.

Zawiadomiliśmy też Inspekcję pracy. Podczas kontroli prezes zobowiązał się, że do 5 listopada pieniądze nam wypłaci, ale jak tylko inspektor odjechał, już do nas stwierdził, że wypłaty będą bliżej 10 listopada. I ten termin minął, a my dalej pracujemy za darmo. Jak mamy spojrzeć w oczy naszym dzieciom, które mówią, że są głodne?

Czy jest ktoś, kto wymusi na zarządzie przestrzeganie i respektowanie praw panujących w cywilizowanym świecie, a Polska przecież jest takim krajem? Tragiczne i niezrozumiałe jest stanowisko sądu, który wierzy zarządowi, że ten działa na naszą - pracowników - korzyść, że jest w stanie poprawić sytuację panującą w obu zależnych od siebie firmach. Ciągle się nas mami obietnicami bez pokrycia.

Przez dwa dni próbowaliśmy skontaktować się z prezesem, dyrektorem zarządzającym i Jaromirem Kaczanowskim, dyrektorem handlowym, który składał na naszych łamach obietnice względem pracowników.

W końcu telefon połczyńskiego biura odebrał Robert Zygo, dyrektor zarządzający, który jednak zasłaniając się brakiem czasu, ważnym biznesowym spotkaniem, nie odpowiedział na żadne z pytań, kwitując ostatecznie: - Nie jestem właścicielem firm, nie jestem nawet prezesem.

Czytaj też> Przedsiębiorca z Mazowsza chce otworzyć browar w Ustce

 

W browarze i wytwórni pracuje około 100 osób. Produkcja stoi, a browar prowadzi negocjacje z inwestorami zainteresowanymi kupnem spółki.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza