MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policja zabezpieczyła broń należącą do Andrzeja O.

Aleksander Radomski
Policja zabezpieczyła pięć sztuk broni myśliwskiej i sportowej należącej do Andrzeja O.
Policja zabezpieczyła pięć sztuk broni myśliwskiej i sportowej należącej do Andrzeja O. Zdjęcie poglądowe
Policja zabezpieczyła pięć sztuk broni myśliwskiej i sportowej należącej do Andrzeja O. Do tego amunicję i dokumenty potwierdzające legalność małego arsenału.

Nie chodzi jednak o głośną już sprawę podpalenia aut należących do Aleksandra Jacka, w związku z którą biznesmen ma zarzut podżegania do podpalenia, ale pobicia 37-letniego mężczyzny podczas uroczystości rodzinnej w jednej ze słupskich restauracji.

Przeczytaj również: Andrzej O. zatrzymany przez CBŚ

To w tej sprawie Andrzej O. i jego syn Krzysztof usłyszeli w poprzednią środę zarzuty udziału w pobiciu. Wobec obu zastosowano też środki zapobiegawcze, jak dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. Każdy musiał też wpłacić 10 tys. zł kaucji.

Zobacz także: Andrzej O. na wolności, ale z zarzutem podżegania

- Zabezpieczenie broni to standardowa procedura wynikająca z przepisów ustawy - informuje podkomisarz Robert Czerwiński, rzecznik policji w Słupsku. - Przepisy o odebraniu broni stosujemy zawsze wobec osób posiadających pozwolenie, a wobec których toczy się postępowanie karne za przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub mieniu. W takim przypadku osoba zainteresowana otrzymuje zawiadomienie o wszczęciu wobec niej postępowania administracyjnego, a policjanci przystępują do odebrania broni i amunicji oraz jej dokumentów.

Przeczytaj: Andrzej O. i jego syn z zarzutami o udział w pobiciu

Jak się dowiedzieliśmy, miało to miejsce 30 kwietnia, a więc tydzień przed postawieniem O. zarzutów pobicia. W procedurze uczestniczyło czterech policjantów. Broń trafiła już do policyjnego depozytu w Gdańsku.

Interwencja poselska

Jolanta Szczypińska, posłanka PiS chce objęcia szczególnym nadzorem i sprawdzenia prawidłowości postępowania w sprawie podpalenia aut Aleksandra Jacka. Pani poseł wystosowała już swój wniosek do Andrzeja Seremeta Prokuratora Generalnego. Uważa też, że konieczne jest przeniesienie śledztwa do innej prokuratury. Powód to jej zdaniem słupskie powiązania między biznesem i polityką, co może przyczynić się do chęci umorzenia tego śledztwa.

O tej decyzji słupska posłanka PiS poinformowała na zwołanej w ponidziałek konferencji prasowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza