- Sytuacja była bardzo poważna, ale życiu dziecka nic nie zagraża - mówi Michał Lange, rzecznik prasowy Pomorskiego Centrum Traumatologii, gdzie leczona jest 12-letnia pacjentka ze Słupska.
Przypomnijmy, że Klaudia z obrażeniami wielonarządowymi, wielomiejscowymi i w stanie ciężkim trafiła tam po wypadku, do którego doszło w ostatni czwartek na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej z Kossaka.
Dziewczynka po drodze do szkoły przechodziła przez pasy. Jak ustaliła policja, miała zielone światło. Autobus PKS--u nie. Doszło do potrącenia. Nieprzytomną Klaudię zabrano na słupski SOR. Pięć godzin później karetką przetransportowano ją do Gdańska. - Faktycznie stan dziecka był bardzo poważny. Mówiąc wprost, było kiepsko - przyznaje Michał Lange. - Teraz pacjentka zaczyna powoli dochodzić do siebie. Sytuacja wygląda więc dobrze, a rokowania są pozytywne.
Zobacz także: Dziecko potrącone przez autobus PKS w Słupsku
Lekarze z PCT nie chcieli wyrokować, jak długo mała słupszczanka będzie jeszcze hospitalizowana. Nie chcieli również określić nawet, czy dalszy jej pobyt w szpitalu jest kwestią kilku dni lub tygodni. W Słupsku jej szkoła (podstawówka przy ul. Grottgera) zorganizowała zbiórkę dla swojej uczennicy.
- Trzymamy za nią kciuki, cały czas o niej myślimy i mamy nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - mówi Leszek Kazimierczyk, dyrektor szkoły. Z przejęciem - jak nas zapewniono - również słupski PKS śledzi informacje o stanie zdrowia dziewczynki. Na razie w mediach, bo z rodziną 12-letniej Klaudii jednak się nie kontaktował.
- Dochodzą za to do nas sygnały, że kierowca jechał na zielonym świetle - poinformował nas wczoraj Marek Zagalewski, rzecznik prasowy słupskiego PKS-u. - Nazwiska świadków zdarzenia, którzy to potwierdzają, a którzy skontaktowali się z nami, władze spółki przekazały już policji. Czekamy na wyniki postępowania. Z pewnością wyjaśni ono, czy sygnalizacja zadziałała poprawnie, czy też nie.
Zobacz także: Skrzyżowanie przy ul. Szczecińskiej do naprawy. Trzeba zapobiec wypadkom
Rzecznik PKS zaznacza, że autobus był sprawny. Wszystkie pojazdy (również Cetra, która potrąciła Klaudię) przechodzą obowiązkowe przeglądy techniczne dwa razy do roku. Badania odbywają się w zewnętrznej stacji Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. W dokumentacji autobusu nie odnotowano żadnych wzmianek na temat niesprawnego układu kierowniczego, hamulcowego, świateł czy zawieszenia. Na jego usterki nie wskazywali też kierowcy. Po samym zdarzeniu pojazd został odholowany na powypadkowe badania diagnostyczne. Zagalewski informuje, że policja nie miała uwag do jego stanu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?