Pośmiertny sztorm kpt. Edwarda Zająca

Radni podjęli uchwałę w sprawie nadania nazwy „Trakt Usteckich Marynarzy, Rybaków i Żeglarzy” ciągowi komunikacyjnemu w zachodniej części portu. Z uzasadnienia uchwały wynika, że mieszkańcy Ustki wiele dziesiątków lat poświęcali morzu swoje życie i pasję. Z Ustki wywodzą się kapitanowie żeglugi wielkiej, oficerowie, mechanicy i szyprowie pracujący na wszystkich morzach i oceanach świata.

To jednak nazwa ogólna i niewiele mówiąca poza wyliczanką morskich zawodów. Dodajmy, że nadana przy okazji wielkiej burzy nad inną propozycją i manifestacji osobistych niechęci do Edwarda Zająca. Bo to jego imię miał nosić trakt. W tym celu zawiązał się Komitet Honorowy. Zebrano ponad tysiąc podpisów. Szybko jednak pojawili się kolejni inicjatorzy - przeciwni uhonorowaniu Edwarda Zająca. Zebrali znacznie mniej podpisów dla nazwy Trakt Usteckich Rybaków i Żeglarzy. Ta grupa powoływała się na niekorzystny raport komisji badającej wypadek morski Edwarda Zająca.

- Tylko indywidualny przykład człowieka z krwi i kości jest przekonujący i kształtuje postawy młodzieży. Nawet jeśli Edward Zając zginął, bo nie miał na sobie kamizelki, jego osiągnięcia są niekwestionowane - broniła pierwszego projektu uchwały radna Barbara Podruczna-Mocarska.

Tak jednak nie myśleli kontrinicjatorzy.- Pomysł państwa jest etycznie wątpliwy. Treść raportu nie do końca pozwala nam dać zgodę na pomysł, który państwo lansują, nadmiernie gloryfikując jednostkę - mówiła Dorota Paściak z komitetu, który proponował nazwę Trakt Usteckich Rybaków i Żeglarzy.

Wygrała nazwa, którą zaproponowała radna Maria Czaplińska. Bardzo podobna, ale z dodatkiem marynarzy.

gp24