Był to już szósty obóz. Jak co roku, w ponad 80 proc. sfinansowany przez Ministerstwo Edukacji Niemiec.
- Poprzednio czterokrotnie spotykaliśmy się w Warcinie i raz w podmiasteckiej Łodzierzy. Wróciliśmy tu do Technikum Leśnego w Warcinie, bo są tu doskonałe warunki do nauki i wypoczynku. Poza tym młodzież ucząc się w miejscu zamieszkania kanclerza Bismarcka poznaje też historię Niemiec - mówi Ali Rekowski, przewodniczący miasteckiego Związku Ludności Pochodzenia Niemieckiego.
Wśród 35 uczestników zajęć były dzieci i młodzież wytypowane przez oddziały związku ze Słupska, Koszalina i Miastka oraz z gminy Kołczygłowy, gdzie jeszcze taki związek nie istnieje. Do Warcina przyjechało też pięć dziewcząt z Fallingbostel - miasta, w którym jest największe skupisko byłych mieszkańców Miastka.
Podczas zajęć uczestnicy szkoły poza nauką języków niemieckiego i polskiego, poznawali kulturę Niemiec i Pomorza. Uczyli się też starych pomorskich tańców i pieśni.
- Efekt tej nauki był bardzo dobry, bo na zakończenie pobytu w Warcinie nasze dzieci przedstawiły program artystyczny, w którym recytowały Gethego i innych poetów niemieckiech, śpiewały i tańczyły. Niemki natomiast nauczyły się po polsku wierszy Kochanowskiego. Poza tym uczestnicy zajęć wzięli udział w wycieczce do Darłowa, wędrowały też po bismarckowskich ścieżkach, a na zakończenie obozu towarzyszyły grupie Niemieckiej z Fallingbostel w obchodach Dni Miastka - relacjonuje A. Rekowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
