Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy firmy pogrzebowej zniszczyli grób

Krzysztof Piotrkowski
Po interwencji rodziny pracownicy firmy pogrzebowej porządkują nagrobek.
Po interwencji rodziny pracownicy firmy pogrzebowej porządkują nagrobek. Fot. Łukasz Capar
Dzień po pogrzebie grób był zniszczony, a wieńce porozrzucane - skarżą się bliscy zmarłej. Zniszczeń dokonali... pracownicy firmy pogrzebowej, którzy montowali pomnik. Na szczęście strony doszły do porozumienia.

Ryszard Błaszczyk wraz z rodziną pochował w ubiegłym tygodniu swoją 90-letnią matkę, Zofię Błaszczyk. Dzień po pogrzebie rodzina zmarłej przeżyła na cmentarzu szok. Mogiła, która znajduje się na Starym Cmentarzu w Słupsku, niedaleko budynku dyrekcji, była zdemolowana.

- Wieńce porozrzucano w promieniu 50 metrów, niektóre leżały na innych grobach, kwiaty w wiązankach były połamane - opowiada pan Ryszard. - Znicze zmieszane z piaskiem i ziemią. Wyglądało to strasznie.
Rodzina poszła na skargę do zakładu pogrzebowego Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni ze Słupska, które obsługiwało pogrzeb. Okazało się, że grób zniszczyli pracownicy tej firmy, którzy dzień po pogrzebie już zaczęli montować pomnik na grobowcu rodzinnym. Wieńce, wiązanki i znicze bardzo niedbale odsunęli od grobu, zostawili wszystko rozkopane i... zniknęli. Pojawili się dopiero po interwencji rodziny i zaczęli dokańczać pracę.

Kierownik zakładu pogrzebowego w Miejskim Przedsię­biorstwie Zieleni nie chce komentować tego incydentu. Przyznaje tylko, że "sprawa została już załatwiona". - Pracownicy po prostu pospieszyli się z układaniem pomnika. Powinni poczekać co najmniej kilka dni od pogrzebu, a tak rodzina musiała oglądać grób w trakcie ich pracy - mówi Jerzy Sobala, kierownik zakładu pogrzebowego. - Na szczęście doszliśmy do porozumienia z rodziną i każda strona jest zadowolona.

Ugodę udało się osiągnąć dzięki dobrej woli obu stron i obniżeniu ceny usługi przez zakład pogrzebowy. Pan Ryszard radzi jednak grabarzom, aby na przyszłość nie popełniali podobnych błędów.

- Przecież można było to zrobić w cywilizowany sposób - uważa nasz czytelnik. - Inne zakłady pogrzebowe mają specjalne stojaki, na które wiesza się wieńce podczas prac przy pomniku.

Nasz czytelnik podkreśla, że każda rodzina jest pogrążona w bólu po stracie bliskiej osoby i takie widoki, na jakie narazili ich pracownicy zakładu pogrzebowego, pogłębiają ten ból jeszcze bardziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza