Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie 6 tysięcy złotych rachunku za wodę!

Alek Radomski [email protected]
Poprzedni odczyt wodomierza wskazywał 10 jednostek. Bieżący już o wiele więcej.
Poprzedni odczyt wodomierza wskazywał 10 jednostek. Bieżący już o wiele więcej.
Fakturę na kwotę ponad 5,6 tys. złotych otrzymała pani Danuta ze Słupska. W Wodociągach tłumaczą, że to efekt awarii instalacji, za którą spółka nie odpowiada, ale opłatę może zmniejszyć.

Poprzedni odczyt wodomierza wskazywał 10 jednostek. Bieżący już o wiele więcej. Dokładnie 761 metrów sześciennych. Tak wynika z faktury, którą pani Danuta, nasza czytelniczka ze Słupska, otrzymała od Wodociągów. Koszt zużytej wody wyceniono na, bagatela, dwa tysiące złotych. Do tego doliczono opłatę za odprowadzenie ścieków, opłatę abonamentową i podatek. W sumie na fakturze znalazła się kwota 5,6 tys. złotych.

Czytelniczka, która prowadzi działalność gospodarczą, chwyciła się za głowę, a na rachunek patrzy z niedowierzaniem. W jej małym sklepie przy ul. Wita Stwosza wody nie zużywa się dużo. Jak sama zaznacza, w ostatnich miesiącach praktycznie płaciła tylko za abonament za licznik, w sumie około ośmiu złotych miesięcznie.
- Poszłam więc do biura obsługi klienta - relacjonuje pani Danuta. - Przysłano ekipę fachowców, którzy na wstępie stwierdzili, że ktoś musiał się nielegalnie pod­łączyć. Kiedy nic nie znaleźli, uznali, że doszło do awarii. Zapytałam więc gdzie, bo taka ilość wody, którą wypisano na fakturze, zalałaby nie tylko ulicę Wita Stwosza, ale i Tuwima. Odpowiedzi nie uzyskałam. Licznik oddałam do ekspertyzy.

Przemysław Lipski, rzecz­nik Wodociągów Słupsk, wyjaśnia, że rozliczeń dokonuje się na podstawie wodomierza głównego. To, co jest przed nim, to sieć, za którą odpowiada spółka. Z kolei to, co za wodomierzem, to już instalacja wewnętrzna, należąca do właściciela nieruchomości.

- W tym przypadku doszło do awarii na instalacji za wodomierzem głównym - podkreśla rzecznik Wodociągów. - Sytuacja jest skomplikowana. Czekamy na ekspertyzę wodomierza. Jeszcze jej nie ma, ale zawsze można do nas wystąpić z wnioskiem reklamacyjnym. Wówczas jesz­cze raz na miejscu pojawią się służby techniczne i ponownie wszystko sprawdzą. Przyjrzymy się dokładnie sprawie. Zawsze stajemy po stronie klienta.

W zapewnienia Wodocią­gów nie dowierza pani Danuta. Mówi, że odkąd dowiedziała się, iż lokatorzy po­bliskiej nieruchomości mają podobny problem, postanowiła, że faktury nie zapłaci.

Rzecznik słupskiej spółki nie chciał się wypowiadać w tej sprawie. Przyznał za to, że sytuacja z siecią w tym miejscu nie jest dobra, bo instalacja jest stara.

Jeśli jednak okaże się, że woda nie dostała się do kanalizacji, to zawsze istnieje możliwość zmniejszenia og­rom­nego rachunku o opłatę za ścieki. W wypadku pani Danuty to ponad 3,5 tysiąca złotych. Wcześniej jednak musi zło­żyć wniosek reklamacyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza