Okazuje się, że słupskiemu WORD, jak większości tego typu ośrodków w kraju (w tym wszystkim na Pomorzu), grozi paraliż, bo nie mają dostępu do informatycznego systemu rejestrującego kandydatów na kierowców. W Słupsku są to na razie dwie osoby, które przekroczyły dozwoloną liczbę punktów karnych i powinny zdawać ponowny egzamin, ale już na nowych zasadach. Wkrótce dołączy do nich cała rzesza kandydatów na kierowców, którzy rozpoczęli szkolenie po 19 stycznia, czyli dniu wejścia w życie nowych przepisów.
Zobacz także: Egzaminy na prawo jazdy zostaną wstrzymane? Są kłopoty z oprogramowaniem
Wtedy wraz ze zmianami w egzaminach wprowadzono tzw. Profil Kandydata na Kierowcę. To system komputerowy, w którym od stycznia starostwa, ośrodki szkolenia i egzaminowania opisują całą drogę osoby starającej się o prawo jazdy - od chwili zgłoszenia się po wydanie dokumentu. Wszystkie instytucje uczestniczące w szkoleniu kandydata powinny mieć dostęp do PKnK. Ale tak nie jest. Dostępu nie ma słupski WORD. Nie może więc skorzystać z zawartych tam danych i zgodnie z prawem przeprowadzić egzaminu danego kandydata na kierowcę.
Zobacz także: Egzamin na prawo jazdy: duże kolejki nie odstraszają kursantów
Okazuje się, że Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych pobiera opłatę za korzystanie z interfejsu (same dane są ponoć bezpłatne). Ile? Z informacji na stronie internetowej PWPW wynika, że dostęp do interfejsu PKnK dla jednej "lokalizacji" kosztuje 10 tys. zł netto.
- To problem finansowy, za dostęp do systemu mamy płacić i to słono - mówi Zbigniew Wiczkowski, dyrektor słupskiego WORD-u. - Liczę jednak, że zostanie to załatwione systemowo, zaangażowane są w to dwa ministerstwa. Bez przeprowadzania egzaminów, nie będziemy zarabiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
