- Sąd nie podzielił żadnego z argumentów jakie zostały podniesione – powiedział w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Włodzimierz Brazewicz. Jak tłumaczył rzekome nieprzyznanie się oskarżonego do winy przed policjantami - na co wskazywała obrona - nie miało miejsca bowiem S. sam miał mówić funkcjonariuszom o przestępstwie i sugerować, że wskaże miejsce ukrycia broni w zamian za niższy wyrok. 34-latek w śledztwie był 11-krotnie przesłuchiwany i za każdym razem modyfikował swoją wersję wydarzeń (początkowo miejsce znalezienia broni mieli mu wskazać policjanci, później pistolet znalazł na ulicy, a następnie otrzymał od tajemniczej osoby). Również tezy adwokata Arnosta Becki dotyczące domniemanego przesuwania ciał ofiar i rozbryzgów krwi wskazujące na inny niż ustalony w toku procesu przebieg feralnego wieczora nie zostały przez sąd uwzględnione.
Jedyna zmiana w treści wyroku pierwszej instancji jest przyznanie jednej z osób pokrzywdzonych wskutek mordu 50 tys. zł. Wyrok w pierwszej instancji zapadł w marcu 2016 r., wkrótce po 3 rocznicy śmierci, zabitych strzałami z pistoletu w głowę kolekcjonera militariów, jego żony i 16-miesięcznej córeczki. Zabójca - Samir S. skazany został na dożywocie z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie nie wcześniej niż po 35 latach odbywania kary.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku powiedział o zbrodni „zezwierzęcenie to za małe słowo”, a niemal pewną, dożywotnią izolację 34-latka tłumaczył tym, że „dla otoczenia i porządku społecznego jest osobą niebezpieczną”.
5-osobowy skład sędziowski z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku pod przewodnictwem sędziego Włodzimierza Brazewicza rozpatrywał apelację obrony, w której adwokat Arnost Becka punktował liczne jego zdaniem wątpliwości dotyczące winy Samira S. - m.in. lokalizacja telefonów sprawcy i ofiar, brak śladów biologicznych S. na miejscu przestępstwa i jego skłonność do konfabulacji. Wątpliwości nie miał z kolei prok. Włodzimierz Wróbel z Pomorskiej Delegatury Zamiejscowej Prokuratury Krajowej.
Więcej na temat argumentów obrony i oskarżenia czytaj tutaj: Apelacja w sprawie potrójnego morderstwa w Gdańsku. Obrona domaga się uniewinnienia Samira S.
Wyrok drugiej instancji jest prawomocny. Jednak mec. Arnost Becka zapowiedział kasację do Sądu Najwyższego i zapewnił, że jest przekonany o niewinności swojego klienta. Tymczasem prok. Włodzimierz Wróbel określił wyrok jako „sprawiedliwy”. - Prawie 25 lat wykonuję tej zawód i widok tej dziewczynki robił piorunujące wrażenie. W aktach sprawy jest takie zdjęcie, na którym uwidoczniono zwłoki tej całej rodziny i kto je zobaczył wyrobił sobie odpowiednie zdanie – powiedział oskarżyciel.
Źródło: Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?