Przed szkołą można zaparkować tylko pięć rowerów. To za mało

Pani Magdalena regularnie chodzi na zajęcia aerobiku, które odbywają się w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Słupsku. Była tam również w ostatnią niedzielę.

- Stwierdziłam, że tym razem nie pojadę tam samochodem, ale na rowerze - opowiada pani Magdalena.
Gdy kobieta dojechała do szkoły, chciała bezpiecznie zostawić rower przed budynkiem.

- Nie znalazłam jednak ani specjalnego stojaka, ani nawet barierki, do której mogłabym przywiązać rower. Pomyślałam więc, że wprowadzę go do szkoły. Zrezygnowałam jednak z tego pomysłu, bo na dworze było mokro i nie chciałam pobrudzić podłogi - mówi słupszczanka.

Przywiązała więc rower do poręczy przy głównym wejściu do budynku szkoły. To zauważyła woźna.

- Ta pani wyszła do mnie i kategorycznym tonem oz­naj­miła, że to skandal, że nie mogę tam przywiązać roweru i że w ten sposób mogę zniszczyć poręcz. Była bar­dzo oschła. Gdy poprosiłam ją, aby wskazała mi miejsce, gdzie mogę zostawić rower, powiedziała, że stoisko jest w innej części szkoły, za budynkiem - twierdzi pani Magdalena.

Zdaniem kobiety, jeszcze kilka pań przyjeżdża na zajęcia sportowe na rowerach, szkoła powinna więc zadbać o miejsca na jednoślady.

- Przecież to duża szkoła, pewnie wielu uczniów wios­ną i jesienią przyjeżdża tam na rowerach. O nich też warto pomyśleć - proponuje nasza czytelniczka.

Aldona Pląska, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, twierdzi, że tylko sporadycznie uczniowie przyjeżdżają do szkoły na rowerach.

- Nigdy natomiast nikt nie zgłaszał potrzeby montażu stojaków na rowery na monitorowanym dziedzińcu głównym - mówi Aldona Pląska. - Tam trudno byłoby znaleźć na niego miejsce, bo po jednej stronie jest parking dla samochodów pracowników szkoły. A przede wszystkim musimy umożliwić uczniom swobodne wyjście ze szkoły na przerwę.

Pani dyrektor dodaje, że na mniejszym dziedzińcu, po prawej stronie od dziedzińca głównego, jest wyznaczone miejsce dla rowerów.

- Jest ono zadaszone, a przy stojaku zmieści się pięć rowerów - mówi Aldona Pląska. - Niestety, często zdarza się, że panie, które przyjeżdżają na aerobik, przywiązują rowery w innych miejscach. Robią to mimo informacji pracowników szkoły, gdzie znajduje się miejsce wyznaczone dla rowerów.