Pani Marzena Wódz, fryzjerka pracująca w zakładzie w słupskiej Hali pod Wieżą, od kilku lat współpracuje z fundacją Rak’n’Roll. Fryzjerka ma nie tylko fach w ręku, ale i wielkie serce. O kilku lat namawia klientki, które chcą zmienić fryzurę, by obcięte włosy podarowały fundacji, która robi z nich peruki dla dziewcząt i kobiet, które straciły włosy w wyniku chemioterapii.
Jej zapał ma sens. Niedawno dzięki m.in. jej zaangażowaniu perukę dostała pani Urszula ze Słupska, która walczy z nowotworem.
– Agresywna chemioterapia sprawiła, że straciłam włosy, rzęsy i brwi. O tym, jak ważne jest dobre samopoczucie i akceptowanie siebie w walce z chorobą, mówią wszyscy lekarze. Radzą, by dbać o siebie. Też tak chciałam i kupiłam perukę ze sztucznych włosów. Strasznie gryzła, drapała, no i nie wyglądała naturalnie – opowiada słupszczanka. – Wtedy dowiedziałam się od pani Marzenki o fundacji Rak’n’Roll i akcji „Daj włos”. Wypełniłam dokumenty, odwiedziłam wy-specjalizowany zakład perukarski i w Wielki Czwartek dostałam piękną perukę z naturalnych włosów. Moja nowa fryzura jest śliczna i dodaje mi energii w walce z chorobą.
Dziękuje ona wszystkim, którzy angażują się w pomoc chorym kobietom, m.in. oddając swoje włosy na peruki dla nich.
Tak też zrobiła 12-letnia Karolina Chabowska z Siemianic. Z panią Marzeną skontaktowała ją mama i wspólnie zdecydowały, że obcięte włosy trafią do fundacji, by pomóc chorym. – I tak miałam je obciąć przed wakacjami
– mówi nastolatka. – Ja na tym nic nie tracę, a może komuś pomogę. Tak też zrobiła wcześniej moja siostra.
Karolina i pani Marzena namawiają wszystkich, którzy planują ściąć długie włosy, by wzięli udział w akcji, którą fryzjerka organizuje wraz z Zespołem Szkół Budowlanych i Kształcenia Ustawicznego 10 czerwca o godz. 10.
– Wówczas zapraszam wszystkich, którzy chcą obciąć włosy, do budowlanki. Tam wraz z uczennicami fryzjerstwa będziemy ścinać je za darmo i wyślemy potem do fundacji.
Pani Marzena zwraca uwagę, że włosy, z których może być zrobiona peruka, muszą mieć minimum 25 centymetrów długości, mogą być farbowane, ale nie rozjaśniane.
– Mam nadzieję, że do akcji przyłączą się m.in. dziewczynki, które po komuniach będą chciały ściąć włosy. Osoby niepełnoletnie muszą tylko mieć pozwolenie od rodziców lub przyjść z nimi. Serdecznie wszystkich zapraszam – mówi pani Marzena.
Czytaj także na GP24Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?