Ogłosił pan zamiar kandydowania w przedterminowych wyborach na stanowisko burmistrza Miastka, a jeszcze kilka dni temu mówił pan nam, że raczej nie wystartuje. Stało się to wtedy, kiedy nie uzyskał pan poparcia Samorządności…
Czytałem dzisiejszy pana artykuł na gp24.pl. W Samorządności nie ma rozpadu. Nic złego się tam nie dzieje. W czasie spotkania, kiedy decydowało się poparcie dla kandydata na burmistrza (otrzymał je radny Przemysław Pakuła – dop. redakcji) zachowałem się przyzwoicie, nie chcąc wcześniej doprowadzać do głosowania nad kandydaturami. I tego głosowania nie było. Ogólnie mam na myśli jedność grupy. Przemysław Pakuła ma poparcie Samorządności. Ja startuję z własnego komitetu. Zastanawiałem się, czy wystartować w burmistrzowskich wyborach. Decyzję na „tak” podjąłem pod wpływem zachowania pani Renaty Kiempy, która z powołania pełni obecnie funkcję burmistrza Miastka. Wielokrotnie publicznie zapewniała, że w tymczasowym okresie, z jakim mamy teraz do czynienia, nie będzie podejmować żadnych kluczowych decyzji, jeśli nie będzie nadzwyczajnych sytuacji. Stało się inaczej. Odwołała radę nadzorczą szpitala. A moim zdaniem, nie wystąpiła akurat teraz nagła trudna sytuacja w szpitalu. Jeśli raz pani Kiempa minęła się z prawdą, to można zakładać, że minie się kolejny raz. Pewnie niedługo można spodziewać się odwołania prezesa szpitala.
Pani Renata Kiempa może podjąć każdą decyzję w ramach kompetencji przyznanych burmistrzowi. I nie ma znaczenia, czy została powołana przez premiera, czy wybrana w wyborach przez mieszkańców…
Formalnie ma teraz pełne kompetencje, ale nie ma mandatu społecznego do podejmowania kluczowych decyzji w gminie, jeśli nie występują nadzwyczajne okoliczności. A takie okoliczności teraz nie występują. Mieszkańcy to widzą, mówią o tym. To nie jest dobrze postrzegane. Myślę, że w maju powinny być upublicznione wyniki finansowe szpitala, z rozbiciem na poszczególne rodzaje zobowiązań, w tym kredyty. I kiedy zostały one zaciągnięte, od kiedy są długi, itd. Wtedy nie będzie już pola manewru do żonglowania danymi finansowymi, też w kampanii wyborczej. Przede wszystkim jednak dlatego, że mieszkańcom należy się rzetelna i pełna wiedza na ten temat. Jestem przekonany, że wtedy wyjdzie, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy (w grudniu 2021 r. Renata Kiempa straciła stanowisko prezesa szpitala w Miastku – dop. redakcji) za czasów nowej rady nadzorczej i nowego prezesa szpitala, finanse szpitala nie zawaliły się. Nie ma i nie było teraz powodów do nagłego odwołania rady nadzorczej szpitala i nie będzie powodu do nagłego ewentualnego odwołania prezesa szpitala. Oczywiście każdy burmistrz może dobierać sobie swoich współpracowników, ale tak jak powiedziałem wcześniej, powinien to robić burmistrz, który wygra wybory, a nie taki, który jest mianowany na kilka miesięcy. Teraz decyzję pani Renaty Kiempy można odbierać jako odwet, albo polityczne działanie albo jeszcze z innych pobudek.
Jak ocenia pan swoje szanse?
Wyborcy zdecydują. Niedługo przedstawię swój komitet wyborczy i program. Jestem zdeterminowany do pracy, spotkań z mieszkańcami, dyskusji o gminie Miastko. Chciałbym, aby w kampanii dyskutowano o przyszłości gminy, aby głosowanie nie było plebiscytem, a rzeczywistym wyborem. Jestem niezależny finansowo i naprawdę nic nie muszę. Chcę jednak, aby mieszkańcy mieli rzeczywisty wybór. Mam świadomość, że czego innego oczekują od władz gminy młodzi ludzi, a czego innego seniorzy. Chcę o tym rozmawiać, zaprosić do dyskusji i rzeczywistego współrządzenia. A tak w ogóle, to chciałbym, aby byli jeszcze kolejni kandydaci. Niech ścierają się nasze poglądy, pomysły na gminę. I tak koniec. Referendum w gminie Miastko już się skończyło.
Dziękuję za rozmowę
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?