Pani Paulina mieszka w Słupsku w kamienicy przy ul. Drewnianej 13.
- Po ostatniej ulewie znów wylała studzienka kanalizacyjna, która jest w naszej piwnicy. Dosłownie całą podłogę pokrywa gruba warstwa ścieków i śmierdzących fekaliów. To jakiś obłęd! Do piwnicy wejść się nie da, bo ta śmierdząca maź sięga do kostek. Ale i w domu trudno wytrzymać.
Ten fetor jest po prostu przerażający. Mieszkamy na parterze i o otwarciu okien możemy zapomnieć. Zresztą, ten potworny zapach czuć nawet przy szczelnie pozamykanych oknach. Boję się, że się od tego pochorujemy - mówi kobieta. Lokatorzy twierdzą, że już zgłaszali problem administracji.
- Taka sytuacja powtarza się po każdym większym deszczu. Jednak zarządca nic z tym nie robi. Nie wiemy już, co robić - załamuje ręce czytelniczka.
Pani Paulina dodaje, że wylewające się z kanalizacji ścieki nie tylko utrudniają życie lokatorom kamienicy przy ul. Drewnianej, ale niszczą też sprzęty pozostawione w piwnicy.
- Zalały składowane tam drewno. Stoją tam rowery i wózek dziecięcy. Nie wiem, czy będzie można je jakoś odczyścić i jeszcze używać - mówi kobieta.
Zarządcą nieruchomości jest słupskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Urzędnicy znają problem.
- Przyczyną wylewania się ścieków z kanalizacji jest brak zaworu zwrotnego w studzience - mówi Klaudia Godlewska, asystentka zarządu PGM. - Pani administrator z tego rejonu już była na miejscu i wkrótce sytuacja zostanie poprawiona. Aby nie dochodziło do takich przypadków w przyszłości, zamontujemy tam tak zwaną klapę zwrotną.
Przedstawicielka PGM wyjaśnia też, że lokatorzy których sprzęt został zniszczony przez wylewające się ścieki, chcący odzyskać odszkodowanie, powinni zgłosić się do administracji przy ul. Prusa. Tam pracownicy pomogła w zakresie uzyskania rekompensaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?