Słupscy uczniowie wrócili do nauki. Miejskie szkoły wakacji nie miały

Malowanie, tapetowanie, wymiana sprzętu, modernizacja toalet, dachów, a nawet wyburzanie ścian – w słupskich szkołach w czasie wakacji dużo się działo. I kiedy uczniowie korzystali z pełni lata, ekipy remontowe stawały na głowach, by ostatnie pociągnięcie pędzla, czy wbicie gwoździa odbyło się jeszcze przed rozbrzmieniem pierwszego dzwonka.

Choć większość prac zakończyła się jeszcze w wakacje, tak w niektórych placówkach remonty trwają w najlepsze – bo do zrobienia jest dużo, a dwa miesiące nie wystarczą, by kompleksowo zrealizować szkolne inwestycje. A tych w słupskich szkołach jest tego roku znacznie więcej, niż zazwyczaj.

Aż dziewiętnaście placówek oświatowych w Słupsku zostało objętych pracami modernizacyjnymi w ramach przedsięwzięcia inwestycyjnego, na które Miasto Słupsk otrzymało dofinansowanie z rządowego funduszu Polski Ład. Remontów dachów doczekają się nie tylko budynki główne, ale też sale gimnastycznych zlokalizowane przy szkołach. Zabezpieczone przed zawilgoceniem i zagrzybieniem zostaną więźby dachowe, pokrycia dachowe będą wymienione, tak samo jak nieszczelne świetliki i wyłazy dachowe. Pozwoli to na zwiększenie efektywności energetycznej budynków. Wykonana zostanie także instalacja grzewcza, która zabezpieczy wpusty dachowe przed oblodzeniem. Modernizację przejdzie także wentylacja bytowa i wentylacja poddaszy. W szkołach będzie bezpieczniej, ale też oszczędniej. Skala zaplanowanych inwestycji zakładała, że trwać będą one także w trakcie roku szkolnego.

- Nie ma możliwości, aby w 19 jednostkach wykonać prace w ciągu dwóch miesięcy. W tej chwili kończą się te prace najbardziej uciążliwe na dachach, częściowo wykonywane są także zagospodarowania wokół jednostek. Z pewnością będą one trwały jeszcze w przyszłym roku – wyjaśnia dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, Tomasz Orłowski.

Jeszcze we wrześniu trwać będzie remont dachu na głównym budynku Zespołu Szkół Technicznych w Słupsku. To inwestycja, na którą placówka czekała od dawna. Choć wykonawcy nie udało uwinąć się do pierwszego dzwonka, to dyrekcja zapewnia, że modernizacja nie utrudni w żaden sposób prowadzenia zajęć.

- Mamy remont dachu, jesteśmy bardzo zadowoleni. Czekamy na to, żeby panowie skończyli – trochę pogoda przeszkodziła w realizacji tego zadania – zaznacza Grażyna Zienkiewicz, dyrektor ZST w Słupsku.

Tym zadaniem objęto również I Liceum Ogólnokształcące, Zespół Placówek Oświatowych oraz Szkołę Podstawową nr 1. W słupskiej „jedynce” prace jeszcze się nie rozpoczęły. Placówka czeka na swoją kolej.

- Wykonawca ma wejść na początku września. Remont zaczynamy od dachu. Jesteśmy na niego przygotowani – mówi Ewa Chochuł, dyrektor SP1 w Słupsku.

Zmienić ma się także otoczenie wokół szkół. Prace obejmujące tereny wokół budynków oświatowych zakładają przede wszystkim przebudowę boisk, placów, parkingów i chodników. Co ważne, zaplanowane jest także dostosowanie infrastruktury do potrzeb osób z niepełnosprawnościami – docelowo zlikwidowane mają zostać bariery architektoniczne przy szkołach, gdzie funkcjonują klasy integracyjne.

Praca wciąż wre chociażby w słupskiej „szóstce” – na zewnątrz placówki zerwano chodniki w celu ułożenia nowej nawierzchni. W środku jednak, wszystko jest już gotowe.

- Dopinamy wszelkie szczegóły przed rozpoczęciem roku. W wakacje przede wszystkim wykańczaliśmy pomieszczenie pod kątem naszej zerówki. Wszystko zostało całkowicie na nowo zrobione. To był nasz główny cel w tym roku, aby zerówka mogła ruszyć 4 września. To była duża inwestycja na dużą kwotę – mówi Grzegorz Borecki, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Słupsku.

Diametralne zmiany przeszły wnętrza Szkoły Podstawowej nr 9 przy ul. Małachowskiego. Swoje oblicze kompletnie zmieniła biblioteka – na nudnych dotąd ścianach zawitał kolor, a dla uczniów urządzono przytulny kącik czytelniczy. Wiekowe regały na książki zastąpiły stylowe półki. Barw nabrało także pomieszczenie, gdzie wcześniej funkcjonowała szatnia. Teraz znalazło się tam miejsce do wypoczynku – z siedziskami z palet i poduchami w pasy podkreślającymi marynistyczny charakter szkoły.

Dyrektorzy, nauczyciele i pracownicy szkół dołożyli wszelkich starań, by wszystko było gotowe na przybycie uczniów. Co dało się dopiąć na ostatni guzik, zostało dopięte. Wszystkiego w dwa miesiące zrobić się jednak nie dało – nie oznacza to jednak, że nauka będzie przebiegać w gorszych warunkach.

- Szkoła będzie działać normalnie bez żadnych utrudnień. Nie będzie aż tak komfortowo, ale żeby później było lepiej, to musi kilka tych utrudnień wystąpić – podsumowuje Grzegorz Borecki.