Do słupskiego magistratu wpłynęło pismo podpisane przez jednego z powstańców, który nie ujawnia w nim swoich danych personalnych (podpisał się jako żołnierz batalionu Baszta, kompania Karpaty), w którym protestuje przeciwko wystąpieniu Mariana Holca.
Ma on wygłosić przemówienie okolicznościowe podczas uroczystości związanych z 65. rocznicą Powstania Warszawskiego, które odbędą się w Słupsku 1 sierpnia o 16.30 na placu Powstańców Warszawskich w Słupsku.
Marian Holc, były prezes spółdzielni Słupianka, w czasie Powstania Warszawskiego miał 11 lat. Razem z braćmi mieszkał przy ul. Idzikowskiego 37. Tam mieścił się szpital powstańczy, w którym pomagał.
W piśmie Stowarzyszenia Środowisko Żołnierzy Pułku Armii Krajowej Baszta i Innych Mokotowskich Oddziałów Powstańczych (też trafiło do słupskiego ratusza) czytamy, że: "Marian Holc nie figuruje w naszej ewidencji i nie zajmujemy się jego sprawami."
- Dla mnie najważniejsze jest stwierdzenie urzędu do spraw kombatantów. Jeżeli ktoś nie wierzy, niech zadzwoni tam i się dowie - powiedział nam Marian Holc. - Ja służyłem na Mokotowie w szpitalu wojskowym. Należałem do grupy Orląt.
Jednak w dłuższej rozmowie Holc przyznaje, że w czasie wojny nie należał do żadnych struktur powstańczych ani konspiracyjnych.
- Miałem wtedy 11 lat. Byłem za młody - stwierdził. - Jednak ja wcale nie muszę przemawiać. Stanie przez dwie godziny w trakcie takiej pogody na wolnym powietrzu to dla mnie okropna męka. Jeżeli ktoś chce to zrobić, to proszę bardzo. Nie będę miał nic przeciwko. Wystarczy się zgłosić, a nie pisać anonimy.
Organizator obchodów 65. rocznicy Powstania Warszawskiego - słupski Urząd Miasta - nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?