Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Kolejna kara dla doktora Studzińskiego: 20 tys. złotych grzywny

Bogumiła Rzeczkowska
Fot. Krzysztof Tomasik
Na karę 20 tysięcy złotych grzywny skazał dzisiaj słupski Sąd Rejonowy ginekologa chirurga Zbigniewa Studzińskiego. To część głównej sprawy, która wróciła do ponownego rozpoznania.

Teraz lekarz dostał wyrok za to, że poinformował pacjentki, ile pieniędzy by wziął za operacje, jeśli sam by je przeprowadzał w publicznym szpitalu.

W maju i lipcu 2006 do gabinetu Zbigniewa Studzińskiego przyszły dwie kobiety z pytaniem o operacje. Lekarz wtedy powiedział, że jeśli przeprowadziłby zabiegi osobiście w szpitalu na oddziale ginekologicznym w Ustce, to miałby otrzymać gratyfikację w wysokości 1,5 i 2 tysiące złotych.

Ani jedna, ani druga kobieta nie zgłosiła się już później do Studzińskiego. Po pierwszym procesie w Sądzie Rejonowym doktor został z tych czynów uniewinniony. Jednak w październiku ubiegłego roku Sąd Okręgowy żądanie pieniędzy od dwóch pacjentek, które ostatecznie nie zapłaciły, kazał jeszcze raz rozpoznać.

Dzisiaj zapadł wyrok. Tym razem Sąd Rejonowy dopatrzył się przestępstwa. Jednak nie żądania łapówki, lecz tak zwanego pomocnictwa. - Lekarz udzielił istotnej informacji, za jaką kwotę wykonałby zabiegi - uzasadnił sędzia Andrzej Michałowicz. - Jednak nie doszło nawet do usiłowania wręczenia łapówki. Stopień szkodliwości społecznej nie był zbyt duży i dlatego kara została nadzwyczajnie złagodzona.
Wyrok nie jest prawomocny. Doktora nie było na jego ogłoszeniu.

Natomiast w głównej sprawie prawomocnie Zbigniew Studziński został skazany za to, że pełniąc funkcję publiczną, przyjął od pacjentek z prywatnego gabinetu 7,5 tysiąca złotych za osobiste wykonanie operacji w publicznym szpitalu i od pieniędzy uzależnił wykonanie tych zabiegów.

Za to dostał dwa lata w zawieszeniu na cztery, 100 tysięcy złotych grzywny, ponad 20 tysięcy opłat sądowych i przepadek korzyści z łapówek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza