Słupsk. Mieszkanka ulicy Leszczyńskiego chce przeniesienia przystanku

Jolanta Godlewska mieszka w domku jednorodzinnym przy ulicy Leszczyńskiego. Od kilku lat na chodniku tuż przy jej posesji stoi przystanek autobusowy.

Wcześniej stał przy barze Maja, ale dwa lata temu został przeniesiony bliżej naszych okien - opowiada Jolanta Godlewska.

Wtedy dla jej rodziny zaczęło się utrapienie. Wszystko przez pasażerów i głośne autobusy.

Kiedyś jeździła tędy tylko dziewiątka i nie było takiego problemu. Ale teraz przed naszymi oknami zatrzymują się też dwójki, ósemki i dziewiętnastki. To łącznie kilkadziesiąt autobusów dziennie - mówi pani Jolanta. - Najgorsze jest to, że większość pojazdów jest już stara i podczas hamowania strasznie hałasuje. W połączeniu z ogromnym ruchem samochodowym powoduje to, że nie ma szans na normalną rozmowę w moim ogrodzie. Aby się usłyszeć, musimy do siebie krzyczeć.

Nasza czytelniczka uważa, że przystanek przed jej oknami to zły pomysł.

Prawie nikt z niego nie korzysta. Zawsze, gdy go obserwuję, stoi tam zaledwie kilka osób - uważa pani Jolanta.

- Nic dziwnego, bo przecież zaledwie kilkaset metrów wcześniej jest przystanek przy Młodzieżowym Centrum Kultury. A następny przystanek dla tych linii znajduje się też bardzo blisko, bo niemal na rogu ulicy Konarskiego.

Dlatego myślę, że można by połączyć dwa przystanki i stworzyć jeden, na wysokości posesji Scanii. Tym bardziej,że właśnie zaczęły się tam prace drogowe.

Zdaniem naszej czytelniczki, przystanek przeszkadza zarówno jej rodzinie, jak i okolicznym mieszkańcom ulicy Leszczyńskiego. Zapowiada, że jest gotowa zebrać podpisy w sprawie przeniesienia przystanku w inne miejsce.

Jak się jednak dowiedzieliśmy, szanse na to są niewielkie. Przeciwko przeniesieniu przystanku jest Zarząd Transportu Miejskiego, który odpowiada za organizację komunikacji autobusowej w Słupsku.

Lokalizacja przystanku jest optymalna - twierdzi bowiem Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM. - Dziennie korzysta z niego aż 500 osób. Co najważniejsze, wsiada i wysiada tam wielu uczniów pobliskiej Szkoły Podstawowej numer 4. A jest oczywiste, że uczniowie muszą być podwiezieni jak najbliżej szkoły. Przystanek w tym miejscu jest już od kilku lat, a liczba linii i kursów nie zmieniła się od sześciu lat. Przystanek od ogrodu pani Godlewskiej oddziela pas zieleni i żywopłot.

Jest jednak i dobra wiadomość dla mieszkańców. Już teraz na liniach numer 9 i 19 kursują nowoczesne, niskopodłogowe i ciche autobusy. Natomiast od września takie autobusy będą również obsługiwały co drugi kurs linii numer 2 i 8.