Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupski akwapark. Radni i prezydent Kobyliński wciąż grają w wodnym spektaklu a decyzji nie ma

Fot: Kamil Nagórek
Fot: Kamil Nagórek
Ogromne emocje towarzyszą słupskiemu akwaparkowi, a raczej jego idei, ponieważ radni wczoraj nie podjęli żadnej decyzji o jego budowie. Kolejna sesja na ten temat w środę.

Dwa dni temu, jeszcze przed sesją, radni prawicy złożyli prezydentowi miasta propozycję, by budować obiekt za dużo mniejszą kwotę, czyli 62 mln zł. Ta jednak spotkała się wczoraj z ostrą krytyką. Według magistratu obniżenie wartości inwestycji z 92 mln zł spowoduje proporcjonalne zmniejszenie dofinansowania z Unii Europejskiej. Obecnie ma ono wynieść 26 mln zł. Po ewentualnym zmniejszeniu inwestycji może to być tylko 16 mln zł.

Po dyskusji na wczorajszej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, jedyne ustępstwo prezydenta polegało na tym, że zgodził się on na wprowadzenie do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego wyciętych wcześniej inwestycji drogowych. Wcześniej sugerował, by z nich zrezygnować na rzecz budowy akwaparku. Wczoraj podkreślał, że to duże ryzyko dla budżetu. Jednak uznał, że pozyskanie pieniędzy na wszystkie plany to założenie czysto teoretyczne. - Robimy to po to, by wyrazić chęć wspólnego budowania - mówił prezydent Kobyliński.

Jednak wczoraj na sesji poświęconej akwaparkowi rajcy liczyli na to, że prezydent obniży wartość projektu. - Panie prezydencie, proszę, zejdźmy na ziemię. Taka inwestycja, o jakiej pan mówi, zablokuje nam jakiekolwiek ruchy na najbliższe kilka lat - argumentował Tadeusz Bobrowski radny z PiS.
- Nigdy nie przekonywałam was do czegoś, co może stanowić zagrożenie dla budżetu miasta - mówiła Anna Łukaszewicz.

Kolejna odsłona "wodnego spektaklu", bo taki przydomek zyskała sprawa akwaparku w kuluarach, w najbliższą środę, 9 września.
Na sali obrad padały też coraz częściej argumenty pozamerytoryczne. W zażartej dyskusji radni zapraszali prezydenta na zajęcia z logiki, a ten odwdzięczał im się, mówiąc, że wytyczne daje im Marek Biernacki, radny wojewódzki z PO.

- Ryzykuję 40 lat pracy. Musimy zrobić ten akwapark, bo takie są realia - twierdził.

Rajcy prawicy stali twardo na swoim stanowisku, nie chcąc przystać na prezydencki projekt dużego parku wodnego z zapleczem rekreacyjnym. W końcu, pod dwóch godzinach, stwierdzili, że sesję trzeba przerwać, aby jeszcze raz przeanalizować dokumenty. Projekt uchwały związany ze zmianami w WPI otrzymali bowiem w trakcie posiedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza